OPINIA

Nie tak dawno Babice wybrały swoje hasło promocyjne. Od teraz gmina będzie reklamowana jako „Babice – yourajskie okolice!”. Problem w tym, że przynajmniej dla jednej grupy potencjalnych turystów, którzy zjadą pod Lipowiec, to hasło będzie mylące. Chodzi o miłośników geologii. Babice formalnie należą do Stowarzyszenia Gmin Jurajskich. Szkopuł jednak w tym, że w całej gminy nie uświadczy się skal powstałych w jurze. A więc okresie trwającym od 200 do 145 milionów lat temu.

By zobaczyć najbliższe jurajskie utwory geologiczne (m.in. wapienie), trzeba pojechać do Bolęcina, Alwerni, lub pod Wadowice. Co ciekawe, o tym braku jurajskich skamieniałości w rejonie Babic już kilka lat temu pisał w swoim przewodniku geologicznym pod znamiennym tytułem „Więcej niż jura” kustosz chrzanowskiego muzeum Piotr Grzegorzek. Wydawnictwo sponsorowali babiccy samorządowcy. Nie wiadomo jednak, czy do niego zajrzeli. Piotr Grzegorzek powiedział mi, że o chybionym, jego zdaniem, haśle promocyjnym Babic napisze we wstępie przygotowywanego wznowienia przewodnika. Oczywiście nowe hasło gminy jest na tyle wieloznaczne, że można je różnie interpretować.

Jak widać, odpadła jedynie jedna interpretacja. Ta, że w Babicach są jurajskie krajobrazy. Jeśli już, to co najwyżej rajskie. Choć ten raj niekoniecznie jest dla geologów, szukających śladów jury. Ot, taki mały paradoks, wynikający z rozstrzygnięcia pewnego niewinnego konkursu.
Marek Oratowski