Nie masz konta? Zarejestruj się

Mają pociąg do kolei

27.02.2008 00:00
Turystyczne przejazdy drezynowe na nieczynnej już linii Pogorzyce - Płaza oraz Bolęcin - Regulice. Czy pomysł trzech pasjonatów kolejnictwa wypali?

Turystyczne przejazdy drezynowe na nieczynnej już linii Pogorzyce - Płaza oraz Bolęcin - Regulice. Czy pomysł trzech pasjonatów kolejnictwa wypali?

Zbierają bilety, znaczki, robią makiety i prowadzą strony internetowe o pociągach. Niedawno zaczęli nawet budować drezynę.
Trójka pasjonatów poznała się w Krakowie podczas Dni Techniki Kolejowej. Od tej pory często robią wspólne wypady „na tory”. Razem będą działać w Chrzanowskiej Kolei Drezynowej. Stowarzyszenie jest już zarejestrowane w starostwie. Ma skupiać miłośników lokalnego kolejnictwa.

Drezyna w budowie
- Chcemy dokumentować historię i tabor, jaki tu jeździł i był produkowany. Przecież we Fabloku powstała Pierwsza Fabryka Lokomotyw w Polsce. Będziemy zbierać pamiątki i starać się chronić zabytki kolejowe. Zamierzamy też uruchomić turystyczne przejazdy drezynowe na nieczynnej już linii Pogorzyce - Płaza oraz Bolęcin - Regulice. Drezyna jest aktualnie w budowie. Oczywiście wcześniej musimy uzyskać zgodę PKP Polskich Linii Kolejowych. W zamian dbalibyśmy o przejezdność szlaku– marzy reprezentujący nowe stowarzyszenie Wojciech Wiśniewski.

Sylwester w pociągu
Wojciecha zawsze pasjonowały pociągi. Z biegiem czasu dowiadywał się, jak taka masa żelastwa jest wprawiana w ruch i bezpiecznie porusza się po torach. Kolejowe tajniki poznawał w sercach stacji kolejowych, czyli nastawniach oraz z książek.

Uczestniczy w Dniach Techniki Kolejowej, Dniach Kolejarza, Parowozjadzie. Zapisał się nawet do Stowarzyszenia Miłośników Kolei w Krakowie.
- Ostatniego sylwestra spędziłem, jako współorganizator, w specjalnym pociągu z wagonami tanecznymi i barowym. Wyjechaliśmy z Krakowa, a przed północą byliśmy u celu, czyli w Wiśle. Zabawa była przednia, bo nasze pląsy w wagonie wzmacniały nierówności torowiska oraz licznyme zwrotnice – opowiada Wojciech Wiśniewski, 22-letni student pielęgniarstwa z Libiąża. Kiedyś na Śląsku był nawet przez chwilę maszynistą elektrycznego zespołu trakcyjnego. Pamięta ten dreszczyk emocji, towarzyszący prowadzeniu 100-tonowego składu.

Pan chyba pomylił pociągi
Od czasu do czasu wybiera się w dalszą podróż po kraju.

- Niedawno przez tydzień jeździłem z kolegami po Polsce. Pociągiem osobowym przejechaliśmy ponad półtora tysiąca kilometrów, nocując w schroniskach młodzieżowych. Po drodze zaliczyliśmy między innymi słynną stację Włoszczowa Północ, Muzeum Kolejnictwa w Warszawie i największy w Europie skansen wąskotorówek w Sochaczewie. A także jedyną czynną w Europie wolsztyńską parowozownię. Każda taka podróż, choć fizycznie męcząca, rodzi jeszcze większe zainteresowanie koleją – dodaje.

Twierdzi, że nawet przejazdy na krótkich odcinkach mogą być przygodą. Wystarczy tylko trasę z Libiąża do Chrzanowa zaplanować przez Czechowice-Dziedzice, Tarnowskie Góry, Częstochowę i Kraków. Taką nietypową, 400-kilometrową podróż, odbył kilka tygodni temu z kolegą z SMK. Nic dziwnego, że usłyszał od konduktora: „Pan to chyba pomylił pociągi”. Wyjechał z domu po szóstej, a wrócił przed dwudziestą pierwszą. Tak bardzo nadłożył drogi tylko po to, by obejrzeć 20-kilometrową, zrewitalizowaną linię kolejową z Gliwic do Bytomia i największą w Polsce stację w Tarnowskich Górach.

Orient Express w kadrze
Kacper Groń ma dopiero 14 lat. Kolejowego bakcyla połknął dzięki grze komputerowej, symulującej ruch pociągów. Teraz jest stałym gościem imprez dla hobbystów. W Wolsztynie ogląda parady parowozów z Polski, Niemiec i Czech. Często jeździ też do skansenu parowozów do Chabówki. Zbiera kolejowe znaczki i robi sporo zdjęć.

- Mieszkam w pobliżu torów, więc na bieżąco widzę, co przejeżdża przez Chrzanów. Dokładnie znam rozkład pociągów osobowych. Wiem nawet, kiedy przejeżdżają składy towarowe – chwali się uczeń PG nr 1 w Chrzanowie. Jego najcenniejszymi zdjęciami są: lokomotywa 311D, skład włoskich wagonów przejeżdżających przez Chrzanów oraz Orient Express stojący na peronie w Krakowie.

O rok starszy jest od niego Jakub Jakubowski, mieszkający w Chrzanowie, po drugiej stronie torów. I on ma pociąg do kolei. Interesują go zwłaszcza oznaczenia składów i historia kolejnictwa. Informacje czerpie z książek, internetu, od kolegów, wertuje też „Przełom”. W domu zrobił sobie kolejową makietę w skali TT.

- Zbieram wszystko, co dotyczy kolei – przekonuje, trzymając w ręce kolejarską czapkę. To jedna z jego zdobyczy.
Marek Oratowski

Na zdjęciu (od lewej): Kacper Groń, Jakub Jakubowski i Wojciech Wiśniewski


Bohaterowie tekstu utworzyli strony internetowe o lokalnych kolejach:
www.stacja_pkp.republika.pl
www.kolejowychrzanow.w.interia.pl
www.chkd.republika.pl
Na tych stronach można znaleźć m.in. informacje historyczne, rozkłady jazdy, zdjęcia taboru i infrastruktury kolejowej.



Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 9 (825)
  • Data wydania: 27.02.08

Kup e-gazetę!