Nie masz konta? Zarejestruj się

Bunt w spółdzielni

27.02.2008 00:00
Mieszkańcy bloków przy ul. Sienkiewicza w Chrzanowie pytają zarząd spółdzielni: dlaczego stawka na fundusz remontowy wzrosła aż o 140 procent?

Mieszkańcy bloków przy ul. Sienkiewicza w Chrzanowie pytają zarząd spółdzielni: dlaczego stawka na fundusz remontowy wzrosła aż o 140 procent?

Katastrofa jest tam, gdzie blokami administruje spółdzielnia - twierdzą mieszkańcy chrzanowskiego osiedla Północ.

- Na co tak naprawdę idzie fundusz remontowy? Przecież na tym osiedlu od lat nic się nie zmienia! - Leszek Pająk podpisał się na liście spółdzielców z ul. Sienkiewicza w Chrzanowie, protestujących przeciwko płaceniu ogromnych pieniędzy za szarość i brud.

Prawie 250 osób z bloków nr 8, 9, 10, 13 i 15 wiesza przysłowiowe psy na zarządzie Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej w Chrzanowie po tym, jak usłyszało o 140-procentowej podwyżce funduszu remontowego.

Rozalia Olszewska:
- Mieszkam na 68 metrach kwadratowych. Płaciłam na fundusz 74,90 zł, teraz mam płacić 178,40 zł.

Aleksandra i Leszek Pająkowie muszą dokładnie tyle samo wyłożyć z portfela. - Podniesiono stawkę funduszu remontowego z 1,10 zł na 2,62 zł za metr kwadratowy - precyzuje pan Leszek.

Halina Więcek:
- Mam 62 metry kwadratowe. Płaciłam 67,98 zł, a od 1 lutego 161,92 zł.
Halina Więcek z „trzynastki” przypomina sobie, że w jej bloku, w którym mieszka od 30 lat, montowano kiedyś blachy balkonowe, sterczące jeszcze gdzie niegdzie, ocieplono boczne ściany, kilka razy pomalowano klatkę schodową.
- I na tym koniec! A na fundusz remontowy płaci się jak za woły! - stwierdza.

Na co tak naprawdę idzie ten fundusz i dlaczego został tak drastycznie podniesiony? - pytają spółdzielcy.

Czym różni się fundusz remontowy od eksploatacyjnego, bo dla mnie te dwa fundusze się zlewają? - dodaje Leszek Pająk.

Halina Więcek:
- Nie zamierzam utrzymywać spółdzielczych macherów, różnej maści elektryków i hydraulików, którzy chodzą w kółko i tak naprawdę nic nie robią. Gdy coś się zepsuje w mieszkaniu, to i tak trzeba prywatnie wezwać fachowca i mu po prostu zapłacić.

Do listy zarzutów, które na łamach „Przełomu” chce przedstawić władzom spółdzielni, dołącza fruwające po osiedlu śmieci, smród i robactwo, oraz „plac zabaw urągający wszelkiej zabawie”. Leszek Pająk wytyka jeszcze brak parkingów.

- Osiedle Północ, znajdujące się w centrum miasta, jest niereprezentacyjne - uważa. - Spółdzielnia, jako forma administrowania, po prostu się przeżyła. Katastrofa jest tam, gdzie zarządza blokami - stwierdza. I na koniec podaje przykład znanych sobie wspólnot, których członkowie płacą mniejsze stawki funduszu remontowego, a mieszkają prawie jak w pałacach.
Łukasz Dulowski
Marek Oratowski


Dla „Przełomu”

Aleksander Biegacz, prezes PSM w Chrzanowie:
- Budynki przy ulicy Sienkiewicza w Chrzanowie stanowią odrębną nieruchomość, dla której po ostatniej nowelizacji Ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych zobowiązani jesteśmy prowadzić odrębną ewidencję kosztów i przychodów związanych z eksploatacją i remontami. Rada nadzorcza spółdzielni 25 stycznia uchwaliła tegoroczny plan społeczno-gospodarczy i ustaliła wysokość opłat za używanie lokali. Od uchwały żaden ze spółdzielców się nie odwołał. Remonty w blokach, których mieszkańcy napisali pismo do spółdzielni, zostały wycenione na 423.200 zł. Chodzi między innymi o remont wiatrołapów, wymianę okien i skrzynek na listy oraz pionów wodnych. W odniesieniu do 14.471 m kw. powierzchni użytkowej mieszkań daje to obciążenie odpisem na remonty od lutego do grudnia tego roku w wysokości 2,62 zł/m kw. Przy robieniu założeń do planu brane są pod uwagę zarówno wyniki corocznych przeglądów stanu technicznego zasobów, jak i wnioski dotyczące remontów, kierowane do spółdzielni przez naszych członków. Zarząd i rada nadzorcza pozostają na nie otwarte. Poprzez aktywny udział w zebraniach grup członkowskich spółdzielni można wpływać na plany remontów. Z mieszkańcami tych nieruchomości w marcu zorganizujemy spotkanie. O jego terminie poinformujemy. Jeśli większość będzie przeciwko takiemu zakresowi remontów, wystąpimy do rady nadzorczej o zmianę planu. Trzeba mieć jednak świadomość, że w razie awarii i usterek, mieszkańcy odczują niedogodności wynikające zwłaszcza z zaniechania remontów pionów wodnych.



Spółdzielcy zarzucają zarządowi

Pieniądze płacone na fundusz remontowy przepadają jak kamień w wodę. Brak wymiernych efektów.
Spółdzielcy podejrzewają, że fundusz eksploatacyjny to przysłowiowa lipa, naciągactwo.
Fachowcy, zatrudniani przez spółdzielnię, odstawiają fuszerkę.
Osiedle Północ szpeci widokiem centrum miasta.
Brakuje miejsc parkingowych.
Plac zabaw urąga wszelkiej zabawie.
Śmieci fruwają jak balony na odpuście.
Spółdzielnia nie dba o lokatorów.
Spółdzielczość, jako forma zarządzania blokami, przeżyła się.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 9 (825)
  • Data wydania: 27.02.08

Kup e-gazetę!