Piersi Pawła Kukiza nie przeszły, podobnie jak piersi Dody. Radni zdecydowali, że na Dniach Trzebini zobaczymy T.Love.

Radni z komisji edukacji, kultury i sportu debatowali nad programem Dni Trzebini. Dyskusja rozgrzała ich do czerwoności. Emocji nie wzbudził właściwie tylko termin. Imprezę zaplanowano na 28 i 29 czerwca.

Młoszowa osobno
Po raz pierwszy plenerowa impreza w zespole pałacowo-parkowym w Młoszowej nie będzie integralną częścią święta miasta. Pierwotnie Młoszowa miała gościć fanów muzyki poważnej dwa tygodnie wcześniej, ale oponował radny i impresario Franciszek Wołoch.
- Tam rozpoczynały się Dni Trzebini. Były to wydarzenia na skalę ogólnopolską, a nawet, nie boję się tego powiedzieć, światową – przekonywał.

Ostatecznie uzgodniono, że plener operowy odbędzie się w przededniu Dni Trzebini, ale jako oddzielne wydarzenie. Jak zostanie nazwane? Na razie to tajemnica. Wiadomo tylko, że zainteresowani zobaczą „Księżniczkę czardasza”.

- To wspaniała operetka, która wszystkim się spodoba – stwierdził Wołoch.

Przedstawienie będzie kosztować 50 tys. zł. Jaką część tej kwoty zapłaci gmina Trzebinia? Jeszcze nie wiadomo.

Doda albo Muniek
Główna gwiazda pierwszego dnia trzebińskiej imprezy stała się przedmiotem sporu.

- Bierzemy pod uwagę zespoły, które mogą w tym terminie zagrać. To: Piersi, T.Love, Lady Punk, Perfect i Doda – wymieniła Ewa Jędrysik, dyrektor MGOKSiR-u.

Występ Dody odpadł jednogłośnie.

- Nie wiadomo nawet, czy zaśpiewałaby – wątpił Benedykt Jagiełło, prezentując umiejętności śmiechowe a’la Doda.

- Perfect to sprawdzony zespół. Markowski wie, o czym śpiewa – przekonywał Włodzimierz Korczyński.

- Ale nie tak dawno Perfect grał w Chrzanowie. Myślę, że T.Love byłby lepszy – zasugerował Andrzej Pypno.

Zdecydowano się na T.Love. Za występ Muńka Staszczyka z zespołem trzeba będzie zapłacić 40 tys. zł (10 tys. zł mniej, niż za Perfect). Przed występem gwiazdy zaprezentują się lokalne kapele rockowe.

Program drugiego dnia opierać się będzie przede wszystkim na koncercie utrzymanym w klimacie lat 60. i 70. Całkowity koszt tego występu to 35 tys. zł.

Wołoch o festynie
Ogromne emocje wzbudził Festyn Krystyn, który corocznie był wpisany w program Dni Trzebini.

- Główną gwiazdą ma być Maryla Rodowicz. Jej występ kosztuje 30 tys. zł – poinformowała Ewa Jędrysik.

- Na pewno nie. Doskonale wiem, że Maryla Rodowicz za występ bierze 60 tysięcy! – przekonywał zirytowany Franciszek Wołoch.

- Ale pani dyrektor może mieć rację. 30 tys. zł dla Maryli Rodowicz, drugie 30 dla jej zespołu – przerwał jeden z radnych.

- Za 30 tysięcy może wystąpić Maryla Rodowicz, ale z playbacku. Nam chyba chodzi o tę Maryśkę z bębnami i piórami – mówił Franciszek Wołoch.

Radny emocjonował się, że to parafia w Krystynowie negocjuje z artystką.

- Jestem przeciwny, żeby ksiądz decydował, kto ma wystąpić na Festynie Krystynie! – zagrzmiał.

Radni doszli do wniosku, że Festyn Krystyn dofinansuje gmina. Nie będzie jednak ujęty w programie Dni Trzebini.

- Gdyby Festyn Krystyn miał się odbyć w czasie Dni Trzebini, zdublowały by się dwie imprezy. Część mieszkańców przyszłaby na Marylę Rodowicz, część na koncert na plac przy ulicy Ochronkowej. Lepiej festyn zorganizować w innym terminie – przekonywał Andrzej Pypno.

Jeśli Dni Trzebini dostarczą tylu emocji, co dyskusja nad ich programem, możemy liczyć na niesamowite atrakcje.
Michał Koryczan