Nie masz konta? Zarejestruj się

Likwidacji nie można wykluczyć

23.01.2008 00:00
Uczniów nam ubywa. Każdego roku dopłacamy coraz więcej do oświaty. Te wydatki trzeba zracjonalizować – zapowiada przewodnicząca komisji budżetu Rady Miasta Trzebini Małgorzata Bigaj.
Uczniów nam ubywa. Każdego roku dopłacamy coraz więcej do oświaty. Te wydatki trzeba zracjonalizować – zapowiada przewodnicząca komisji budżetu Rady Miasta Trzebini Małgorzata Bigaj.

Anna Jarguz: W Trzebini żadnej szkoły nie da się utrzymać wyłącznie z subwencji oświatowej. Dopłaty gminy do jednego ucznia są jednak zróżnicowane. Do ucznia Szkoły Podstawowej w Bolęcinie dopłaca się 686 zł rocznie, ale do ucznia Szkoły Podstawowej w Czyżówce aż 8.712 zł.
Małgorzata Bigaj: - Dane są bezlitosne. Szkoła w Czyżówce, z racji niewielkiej liczby uczniów, jest najdroższą placówką oświatową w gminie. Jeśli nic się nie zmieni, nadal tak będzie. Niewiele mniej kosztuje nas również mała, wiejska szkoła w Płokach, gdzie do jednego ucznia dopłacamy 6.996 zł. Także SP w Lgocie nie jest tania. Tam dopłata do jednego ucznia sięga 3.597 zł.

Jak wynika z danych demograficznych, uczniów z każdym rokiem będzie ubywać. W roku szkolnym 2013/2014 do SP w Czyżówce chodzić ma zaledwie 24 uczniów. W SP w Płokach uczyć się będzie około 30 dzieci, w Lgocie – 41.
- Dlatego już teraz trzeba się zastanowić, jak zracjonalizować wydatki na oświatę, bo gminy nie stać na utrzymanie klas liczących po kilku uczniów. Daleka jestem od tego, by tworzyć szkoły-molochy, w których klasy liczą po trzydzieści osób. Ale w jednym oddziale powinno być przynajmniej piętnastu uczniów, a nie czterech, czy pięciu, jak ma to miejsce obecnie.

Brana jest zatem pod uwagę likwidacja którejś ze szkół?
- Likwidacji nie możemy wykluczyć. Decydując się jednak na zamknięcie którejś szkoły, musimy przeanalizować nie tylko liczebność uczniów w klasach, ale również stan techniczny budynku i koszty jego utrzymania, wyposażenie klas, jak również kwestię dowozu dzieci do innej placówki.

Lgota położona jest na peryferiach gminy, zatem do innej szkoły dzieci miałyby stamtąd daleko. Chyba najprościej byłoby połączyć działające po sąsiedzku SP w Czyżówce i SP w Płokach, tworząc jedną placówkę. O tym mówi się już od dawna.
- Na razie analizujemy dane. Żadnej szkoły nie wytypowaliśmy do zamknięcia. Nasza komisja zwróciła się do Trzebińskiego Centrum Administracyjnego z prośbą o przygotowanie koncepcji racjonalizacji wydatków na oświatę. Będziemy nad nią dyskutować początkiem przyszłego miesiąca. Budżet gminy nie jest bez dna. Nie jest naszym celem uszczuplanie puli na oświatę, ale jej racjonalne wykorzystanie.
Może lepiej byłoby za te pieniądze zmodernizować bazę oświatową, nowocześniej wyposażyć klasopracownie, czy też poszerzyć ofertę zajęć pozalekcyjnych dla uczniów, niż utrzymywać kilkuosobowe klasy?
Rozmawiała Anna Jarguz

Na zdjęciu: Małgorzata Bigaj

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 4 (820)
  • Data wydania: 23.01.08

Kup e-gazetę!