W 2007 r. nie wydarzyło się w gminie Alwernia nic nadzwyczajnego. Nie licząc planów budowy drugiego miasta w Brodłach. Dopóki jednak rosną tam drzewa, nie ma się czym emocjonować.

Burmistrz Jan Rychlik nie obiecał za dużo na początku 2007 r., więc po dwunastu miesiącach sprawowania władzy sumienie ma właściwie niezabrudzone ciężkimi grzechami niedotrzymania słowa.

Najważniejsze chyba wydarzeniem w gminie, z punktu widzenia korzyści płynących dla przysłowiowego Kowalskiego, to otwarcie dyskontu Plus przy ul. Mickiewicza w Alwerni. Nigdy dość szerszej i bardziej konkurencyjnej oferty handlowej. W tym jednak przypadku była to inicjatywa biznesowa regulickiej firmy Retrans, właściciela obiektu, wydzierżawionego sieci Plus. Burmistrz Rychlik, jak twierdzi współwłaściciel spółki Tomasz Baran, sprzyjał tej inwestycji.

Nadzieje przedszkolaków rozbudzone
Jest wykonywany projekt adaptacji dawnego ośrodka zdrowia przy ul. Gęsikowskiego w Alwerni na przedszkole, zaplanowane na 150 dzieci. Będzie kosztował ok. 45 tys. zł. To dobra informacja dla nauczycieli, rodziców i maluchów, bo obecnie przedszkole zajmuje ciasne i stare obiekty. Kiedy ruszy zapowiadana inwestycja? W przyszłorocznym projekcie budżetu zapisano na nią 500 tys. zł jako wkład własny gminy. Potrzeba jeszcze przynajmniej miliona złotych. Skąd?

- Złożymy wniosek do województwa o dofinansowanie. Jeśli nie uda się otrzymać wsparcia, to prace adaptacyjno-budowlane i tak ruszą w 2008 roku - mówi burmistrz Jan Rychlik.

Obietnice drogowe spełnione
Pod koniec 2007 r. wyasfaltowano wreszcie dojazd do cmentarza w Alwerni (sprawa przejęcia tamtejszych gruntów, należących do Lasów Państwowych, ciągnęła się od ładnych paru lat). Teraz droga do wieczności jest równa jak stół.

Naprzeciwko sklepu Borowskiego w Alwerni, zgodnie z obietnicami, powstał parking z prawdziwego zdarzenia. Przy ul. Garncarskiej, w stronę Rynku, wybudowano chodnik i mur oporowy. To pierwszy etap rewitalizacji historycznego centrum miasta. Wstępną koncepcję zagospodarowania tego obszaru przygotowuje właśnie Katarzyna Wolska, studentka wydziału architektury Politechniki Krakowskiej. Nad jej pracą czuwa profesor Grażyna Schneider-Skalska.

Wsie udobruchane
W poszczególnych sołectwach nie stało się nic nadzwyczajnego. Jan Rychlik starał się po trochu zadowolić wszystkich. W Okleśnej odwodniono fragment głównej drogi. Zniknęła słynna już kałuża, po ulewnych opadach zagradzająca, niczym rzeka, przejazd. W Mirowie kontunuowano wykończanie domu wiejskiego. W Grojcu rozpoczęto budowę placu zabaw. W Regulicach położono chodnik przy alei Jana Pawła II. W Brodłach wyburzono starą szkołę. W tej miejscowości ma też powstać drugie miasto, czyli centrum naukowo-produkcyjne krakowskiej AGH. Ten temat Rychlik, zapewne jako niespodziankę, trzymał jednak w tajemnicy do końca roku.

Znaki zapytania pozostały
Nie udało się wykonać projektu sali gimnastycznej, która ma stanąć przy Zespole Szkół nr 1 w Alwerni. Zaplanowane na ten cel 70 tys. zł przejdzie na 2008 r. Z lekkim poślizgiem, w styczniu, ruszy adaptacja dawnego biurowca Spółdzielni Kółek Rolniczych przy ul. Krakowskiej w Alwerni na mieszkania socjalne (przetarg wygrała krzeszowicka firma Nowix).

Wciąż pod znakiem zapytania znajdują się dwie potężne inwestycje, na których realizację gmina ma tak naprawdę niewielki wpływ. To skanalizowanie Regulic, Nieporazu, Kwaczały i Grojca, uzależnione od uzyskania dofinansowania z unijnego Funduszu Spójności, oraz budowa zjazdu z autostrady A4.
Łukasz Dulowski