Grzechy prezesów
Prezesi postawionej w stan upadłości trzebińskiej spółki Grevita Konfex odpowiedzą przed sądem. Nie odprowadzali podatków do urzędu skarbowego i składek ZUS. Pracownikom nie wypłacali miesięcznych wynagrodzeń. Strasząc zwolnieniami, zmuszali ich do nadgodzin.
W Sylwestra prokuratura skierowała do sądu przeciwko 57-letniemu Franciszkowi U. z Krzeszowic i 51-letniemu Jerzemu D. z Trzebini akt oskarżenia. Grozi im do 2 lat więzienia. Na liście poszkodowanych pracowników widnieje przynajmniej kilkadziesiąt nazwisk. Zadłużenie wobec urzędu skarbowego wyliczono na ponad 900 tys. zł. Wśród wierzycieli jest jeszcze ZUS, PFRON i fundusz pracy.
Jeden z poważniejszych zarzutów wobec prezesów brzmi: niewypłacanie w terminie, a potem w ogóle, miesięcznych wynagrodzeń, ekwiwalentów za odzież, świadczeń socjalnych, odpraw, podatków, składek ZUS-owskich.
Jak informuje prokurator Zbigniew Uroda, już w listopadzie 2005 r. trafiły do sądu pracy pozwy o wypłatę zaległych świadczeń socjalnych. Po ich pozytywnym rozpatrzeniu do akcji wkroczył komornik.
- Zaczęły się szykanowania pracowników. Zmuszanie do pracy w nadgodzinach, a w przeciwnym wypadku straszenie zwolnieniami - mówi prokurator.
Według ustaleń prokuratury, już w 2005 r. pracownicy trzebińskiej spółki Grevita Konfex nie otrzymywali w terminie wynagrodzeń. Początkowy, jednomiesięczny poślizg, szybko przerodził się w potężne zadłużenie wobec pracowników.
- W lutym 2006 roku wstrzymano wypłatę wszelkich świadczeń. Pracownicy szwalni, krojowni i magazynu zorganizowali protest. Zarząd zobowiązał się wtedy uregulować w ratach zaległości za luty i marzec. Maj i kwiecień to była znowu praca za darmo - relacjonuje Zbigniew Uroda, chrzanowski prokurator rejonowy.
Złośliwe i uporczywe naruszanie praw pracowniczych, czyli mobbing i szykanowanie, to, oprócz niewypłacania wynagrodzeń, kolejny zarzut, jaki usłyszeli prezesi Franciszek U. i Jerzy D.
- Pracownicy byli zmuszani do nadgodzin. Nie chcieli ich brać, bo nie otrzymywali nawet normalnej pensji. Odmowę zarząd traktował jako ciężkie naruszenie obowiązków, prowadzące do zwolnień - informuje prokurator.
18 maja 2006 r. 118 pracowników Grevity Konfex skierowało do prokuratury pismo z grubsza wyjaśniające na czym polega łamanie prawa przez kierownictwo spółki. Jednak formalne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesów złożył dopiero trzebiński radny Franciszek Wołoch.
W styczniu 2007 r., gdy trwało już śledztwo prokuratury, naczelnik Urzędu Skarbowego w Chrzanowie złożył do krakowskiego sądu gospodarczego wniosek o upadłość Grevity Konfex. Tylko wobec skarbówki zaległości tej spółki wynosiły 901 tys. zł. Tymczasem jej majątek na 30 czerwca 2006 r. oszacowano na 870 tys. zł (w myśl prawa upadłościowego i naprawczego dłużnik staje się niewypłacalny, jeśli nie wykonuje swoich zobowiązań, a także gdy jego zobowiązania przewyższają wartość majątku).
Według opinii biegłego z zakresu finansów, już po 31 grudnia 2003 r. Grevita Konfex nie miała realnych szans na poprawienie swojej kondycji, pokrycia powstałych wcześniej strat i spłaty zobowiązań. To oznacza, że prezesi mieli do 14 kwietnia 2004 r. czas na złożenie wniosku o upadłość. Nie robiąc tego, złamali przepisy Kodeksu Spółek Handlowych. I to jest trzeci poważny zarzut przestępstwa, jaki im przedstawiono.
- Oskarżeni nie przyznali się do winy. Stwierdzili, że w ich postępowaniu nie było żadnej złośliwości wobec pracowników. Wynagrodzenia jakoś wypłacali i wprowadzili plan restrukturyzacyjny firmy - mówi Zbigniew Uroda, prokurator rejonowy w Chrzanowie.
Łukasz Dulowski
P.S. Prokuratura Rejonowa w Chrzanowie zawiadamia pokrzywdzonych w sprawie uporczywego naruszania praw pracowników sp. z o.o. „Grevita-Konfex” w Trzebini tj. o przestępstwo z art. 218 paragraf 1 kk, że 31 grudnia 2007 roku został skierowany akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Chrzanowie Wydział II Karny przeciwko Franciszkowi U. i Jerzemu D.
Prokuratura informuje także, że pokrzywdzony aż do czasu rozpoczęcia przewodu sądowego na rozprawie głównej, może złożyć oświadczenie, że będzie działał w charakterze oskarżyciela posiłkowego (art. 54 paragraf 1 kpk).
Pokrzywdzony, aż do czasu rozpoczęcia przewodu sądowego na rozprawie głównej, może wytoczyć przeciw oskarżonemu powództwo cywilne w celu dochodzenia w postępowaniu karnym roszczeń majątkowych wynikających bezpośrednio z popełnienia przestępstwa (art. 62 kpk).
Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.
Najnowsze komentarze