Nowo wybudowana hala sportowa przy Zespole Szkół Techniczno-Usługowych w Trzebini-Sierszy powinna funkcjonować już co najmniej od 16 października. Tego dnia Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, po uzyskaniu niezbędnych opinii służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i protokołów odbioru technicznego urządzeń i instalacji, wydał zgodę na jej użytkowanie.

Zabrakło wyobraźni
Wczesną jesienią wyposażono halę w niezbędne dla obiektu sportowego urządzenia, dobudowano nawet nieujętą w planach przewiązkę.

Pomysł na przewiązkę pojawił się dopiero w trakcie prac przy budowie hali, bo inwestorowi zabrakło wyobraźni i nie przewidział, że połączenie szkoły z salą gimnastyczną to rzecz ważna. Przystąpiono też do zagospodarowania otoczenia obiektu. Wcześniej o tym nie myślano, ale dołożyła się gmina Trzebinia. Ogłoszono przetarg. Wygrały gminne Usługi Komunalne. W trakcie prac zabrakło jednak pieniędzy na dokończenie parkingu i utwardzenie terenu wokół hali. Powiat musiał dołożyć dalsze 40 tys. zł. Dodatkową umowę podpisano 13 listopada.

Co takiego się stało, że hala stoi pusta do dziś? Kto jest temu winien? Część odpowiedzi już znamy. Brak wyobraźni i nie do końca uzasadnione czekanie na zakończenie prac na zewnątrz. Wiadomo też, że w trakcie budowy hali zmienił się inspektor nadzoru, mający strzec interesów inwestora.

Strzelamy do dyrektora
Uroczyste otwarcie tej hali zapowiadano już z pięć razy. Pierwszym terminem był 7 września, kolejnym Dzień Edukacji Narodowej. Potem tłumaczono, że brakuje dróg ewakuacyjnych, i że trzeba urządzić otocznie. Naprawdę jednak co rusz ujawniano jakieś usterki, mimo że w protokołach, przekazanych do PINBud-u w celu uzyskania decyzji pozwalającej na użytkowanie, wszystko grało.

- Niedoróbek i koniecznych poprawek ujawniono sporo. Są sukcesywnie usuwane – wyjaśnia dyrektor szkoły Marek Łazicki, który 15 listopada decyzją zarządu przejął obiekt od starostwa.

Największym problemem stało się ogrzewanie. Na sali nie da się ćwiczyć, bo jest zimno, a dyrektor czeka na ekipę fachowców, którzy opanują automatykę grzewczą. Problemem są też nieszczelne okna.

- Przy odbiorze trudno było pewne rzeczy sprawdzić. Pogoda się ustabilizowała i okna mają być uszczelnione od zewnątrz w najbliższych dniach – tłumaczy Łazicki.

Odbiory są formalnie sprawą starostwa, bo to ono było inwestorem. I to inspektor nadzoru powinien wychwytywać wszelkie usterki na bieżąco.

W listopadzie hala stała się częścią szkoły, dlatego teraz to dyrektor będzie na celowniku, jako administrator. Miejmy tylko nadzieję, że faktyczny rozruch hali z udziałem użytkowników nie przyniesie kolejnych niespodzianek i dyrektor nie spędzi reszty zawodowego życia na użeraniu się z ekipami remontowymi.

Wicestarosta Adam Potocki stoi na stanowisku, że bubli do użytku nie zamierza dopuszczać.

KOMENTARZ
Uczniom i nauczycielom ZST-U w Trzebini-Sierszy życzmy, aby 7 stycznia faktycznie mogli zacząć korzystać z hali, a starostwu powiatowemu, aby stało się dojrzałym i wymagającym inwestorem, umiejącym dobrze planować, przewidywać, i prawidłowo sprawować nadzór nad wydawaniem publicznego grosza.
Alicja Molenda


PS. 18 listopada minął termin oddania do użytku boiska wielofunkcyjnego przy II LO w Chrzanowie. Buduje go firma Kaszub z Kiełpina za 730.972 zł. Prace ziemne uniemożliwia pogoda.


Historia urządzania otoczenia hali przy Zespole Szkół Techniczno-Usługowych w Trzebini Sierszy
30 lipca 2007 – ogłoszenie przetargu na zagospodarowanie otoczenia hali. W kosztach partycypuje też gmina Trzebinia.
Wpłynęły trzy oferty (Chemobudowa Kraków – wykonawca budowy hali, Usługi Komunalne Trzebinia sp. z o.o. oraz karniowicki Krisbud). Wygrywają trzebińskie Usługi Komunalne.
6 września 2007 – podpisanie umowy z trzebińskimi Usługami Komunalnymi). Na zakończenie prac ma 2 miesiące. Termin minął 6 listopada.
13 listopada zarząd powiatu podpisuje z Usługami Komunalnymi umowę na prace uzupełniające, bo zabrakło pieniędzy na budowę parkingów oraz utwardzenie terenu wokół hali. Termin zakończenia - 2 miesiące od daty podpisania umowy.


Na zdjęciu: Hala sportowa, na którą uczniowie ZSTU na razie mogą tylko popatrzeć