Nie masz konta? Zarejestruj się

Tęsknię za Wigilią u mamy

19.12.2007 00:00
Barbara Kapera, pochodząca z Chrzanowa, mieszka w Woking (Wielka Brytania) z narzeczonym Przemysławem i córeczką Malwinką. Święta Bożego Narodzenia po raz trzeci spędzi na obczyźnie. Rozmawia z nią Klaudia Remsak.

Barbara Kapera, pochodząca z Chrzanowa, mieszka w Woking (Wielka Brytania) z narzeczonym Przemysławem i córeczką Malwinką. Święta Bożego Narodzenia po raz trzeci spędzi na obczyźnie. Rozmawia z nią Klaudia Remsak.

Klaudia Remsak: Z kim spędzicie święta?
- W Wigilię będziemy sami. W Boże Narodzenie przyjdą do nas goście – koleżanki, które nie wyjeżdżą w tym roku do Polski, natomiast 26 grudnia - poza domem. Jeszcze nie wiemy gdzie.

Co będziecie jedli?
- Właśnie zrobiłam zakupy w polskim sklepie. Przygotowujemy tradycyjne potrawy: barszcz z uszkami, smażonego karpia, kluski z makiem, groch z kapustą, zupę grochową. Na pierwszy i drugi dzień świąt robimy także krokieta z mięsem, rybę po grecku i bigos. Oczywiście, bez ciasta się nie obejdzie. Upieczemy placek drożdżowy z owocami i sernik. W kuchni rządzi mój narzeczony - Przemek. Ja mu tylko pomagam, choć podobno też nieźle gotuję.

Czy w Wielkiej Brytanii trudno jest kupić niektóre składniki, potrzebne do przyrządzenia polskich potraw?
- Nie ma z tym żadnego problemu. W większości angielskich sklepów są polskie przetwory, wędliny. Muszę tylko wybierać, bo jest duża rozbieżność cenowa.

Choinka będzie prawdziwa, czy sztuczna?
- Sztuczna, z białymi lampkami, ubrana w tradycyjne bombki, pierniki, czekoladowe Mikołaje i lizaczki choinkowe. Anglicy przystrajają okna, balkony, całe domy.

W tym szczególnym okresie stosunki między Polakami i Anglikami też są szczególne?
- Relacje wyglądają raczej dobrze. Wszyscy składają sobie życzenia, przekazują karteczki świąteczne, wręczają małe upominki.

Czego będziesz życzyć najbliższym?
- Przede wszystkim dużo miłości i zdrowia, bo to chyba najważniejsze. Pogody ducha, spełnienia marzeń i tego, abyśmy zawsze się tak kochali. Mojej córeczce Malwince - aby była zawsze takim radosnym dzieckiem.

Zaplanowaliście już sylwestra?
- Sylwester w Woking organizowany jest w pubach i klubach nocnych. Zostaniemy jednak w domu, z lampką szampana. Mamy przecież małą dzidzię. Znajomi natomiast wyjeżdżają do Londynu lub organizują imprezy domowe - jak my w zeszłym roku. Po zabawie sylwestrowej ulice są bardzo brudne, bo Anglicy lubią po sobie coś zostawiać.

Za czym emigranci tęsknią najbardziej?
- Za rodziną. Dobrze, że są telefony i skype. Tęsknię za rodzicami i rodzeństwem, i ich dziećmi, za Wigilią u mamy, za Pasterką w chrzanowskim kościele. Pozdrawiam moich bliskich, a także składam najserdeczniejsze życzenia wszystkim znajomym: tym z Chrzanowa, i tym z Kalisza, skąd pochodzi mój narzeczony, Przemek.
Rozmawiała
Klaudia Remsak

Na zdjęciu: Basia Kapera z Przemkiem i Malwinką

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 51 (816)
  • Data wydania: 19.12.07

Kup e-gazetę!