W bloku spółdzielczym na osiedlu ZWM w Trzebini nikt nie kradł wody - ustaliła policja. Za kogo więc płacą spółdzielcy, obciążeni solidarnie dodatkowymi kosztami?
Nawet ci najemcy, którzy sumiennie regulowali należność za wodę, dostali dodatkowe rachunki. Przypuszczali, że różnica pomiędzy wskazaniami głównego wodomierza a sumą wskazań wodomierzy w mieszkaniach to sprawka sąsiada-złodzieja. Złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Policja, po zbadaniu doniesienia, stwierdziła, że żadnej kradzieży nie było. Chrzanowska prokuratura odmówiła właśnie wszczęcia postępowania w tej sprawie.
- Funkcjonariusze sprawdzili prawidłowość montażu wodomierzy, możliwość poboru wody poza wodomierzami, dodatkowe elementy zabezpieczające. Zgromadzony materiał nie daje podstaw do podejrzeń, że doszło do kradzieży - informuje Zbigniew Uroda, chrzanowski prokurator rejonowy.
Aleksander Pyzio, wiceprezes Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej w Chrzanowie, zeznając w tej sprawie, miał podkreślić, że spółdzielnia, rozliczając się z lokatorami, działa w oparciu o ustawę o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i własny regulamin. Ustawa nie wskazuje sposobu rozliczania różnic, pozostawiając ten wybór właścicielowi lub zarządcy.
PSM zdecydowała się na odpowiedzialność zbiorową. Pyzio miał dodać, że w 134 budynkach spółdzielczych (spółdzielnia jest właścicielem 183 obiektów) wystąpiły podobne różnice pomiędzy wskazaniami wodomierzy głównych i mieszkaniowych. Łączna ilość niedoboru wody sięgnęła prawie 22.700 metrów sześciennych.
Łukasz Dulowski