Nie masz konta? Zarejestruj się

Brak jednej klepki

14.11.2007 00:00
Coś niedobrego dzieje się z drewnianym dachem wiaty na trzebińskim targowisku. W ciągu dwóch dni pojawiło się kilka wersji problemu, które znacznie różnią się od siebie.

Coś niedobrego dzieje się z drewnianym dachem wiaty na trzebińskim targowisku. W ciągu dwóch dni pojawiło się kilka wersji problemu, które znacznie różnią się od siebie.

W poniedziałek, 12 listopada, do redakcji „Przełomu” zadzwonił mieszkaniec, który twierdził, że „jacyś” panowie zagrodzili wejście pod wiatę, na stoiska, bo „dach się wali”.

Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, zastaliśmy robotników firmy Krisbud z Karniowic, która była wykonawcą tej budowli. Jeden z mężczyzn stał na drabinie i przybijał młotkiem do poddasza deskę. Nie chciał zdradzić, co się z tą deską stało. Wreszcie panowie wskazali na postać, którą przedstawili jako swego kierownika. Kierownik nie chciał się przedstawić, ale powiedział nam tylko tyle, że deski odpadają, bo „pęcznieją” podczas opadów. Dodał również, że „wiata była za porządnie zrobiona”, bo „deski były za bardzo wysuszone”.

Trzecia wersja, to wersja urzędnicza. Krystyna Duda, kierownik wydziału rozwoju gminy w UM Trzebini, przyznaje, że wykonawca uzupełniał deski, które odpadły, ale o ich pęcznieniu nic nie wie.

- Trzeba czasu, by stwierdzić, że z dachem dzieje się coś niedobrego. Będziemy go obserwować. Wykonawca w ramach gwarancji jest zobligowany do wszelkich poprawek – wyjaśnia Krystyna Duda.
(KR)


Na zdjęciu: Robotnicy naprawiają wiatę. Podobno deski odpadają, bo pęcznieją podczas opadów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 46 (811)
  • Data wydania: 14.11.07

Kup e-gazetę!