Nie masz konta? Zarejestruj się

Ukraińcy to moi przyjaciele

10.10.2007 00:00
Z animatorem kontaktów Chrzanowa z Iwano-Frankowskiem - wiceburmistrzem Stanisławem Duszą rozmawia Radosław Kropielnicki.
Z animatorem kontaktów Chrzanowa z Iwano-Frankowskiem - wiceburmistrzem Stanisławem Duszą rozmawia Radosław Kropielnicki.

Radosław Kropielnicki: Porozumienie Chrzanowa i Iwano-Frankowska obejmuje kilka dziedzin. Jedną z nich jest gospodarka. Do tej pory niewiele się w tym zakresie działo.
Stanisław Dusza:
- Lokalni przedsiębiorcy, obserwując rynek pracy, zainteresowali się Ukrainą. Zwrócili się do mnie o pomoc w nawiązaniu kontaktów. Znam ten kraj dobrze, świetnie się tam czuję. Wiem, że współpraca na płaszczyźnie gospodarczej należy do najtrudniejszych, ale trzeba nią zainteresować lokalny biznes. Jedna z firm transportowych w Chrzanowie już zatrudnia kilkunastu Ukraińców. Jest możliwość rozszerzenia tego na pozostałe przedsiębiorstwa.

Oprócz pracowników, nasi przedsiębiorcy poszukują za granicą kontaktów handlowych.
- Ukraina jest bardzo chłonnym rynkiem. Dużo się tam buduje. Iwano-Frankowsk teraz już nie przypomina tego miasta, w którym byłem sześć lat temu. Ściąga się tam produkty np. z Niemiec. Takie same wytwarzane są u nas. Współpraca może dać wymierne korzyści. Przykładem z ostatniego wyjazdu jest pewna Ukrainka. Prowadzi sklep z artykułami ślubnymi. Po spotkaniu z naszymi przedsiębiorcami zainteresowała ją możliwość drukowania u nas zaproszeń ślubnych. W jej mieście nie ma drukarni, która mogłaby się tym zająć. Temat zainteresował jednego z członków naszej delegacji.

Polacy i Ukraińcy to pokrewne dusze. Nasze kraje są podobne...
- Strona ukraińska wielokrotnie podkreślała, że Polska jest jej przedmurzem do Europy. Trzecim spośród najważniejszych partnerów zagranicznych. Po USA i Rosji. Bardzo życzliwy naszym powiatowym inicjatywom jest ukraiński konsulat w Krakowie. 24 października konsul Michajło Brodowicz przyjedzie na planowaną rewizytę przedsiębiorców ukraińskich w Chrzanowie. Będzie uczestniczył w podpisaniu końcowych postanowień. Podniesie to niewątpliwie rangę spotkania. Ograniczeniem we współpracy obu stron jest szczelna granica państwowa. Przykładowo, chrzanowskie produkty spożywcze mogłyby być transportowane na Ukrainę. Muszą jednak stać na granicy w wielkich kolejkach. Zniechęca to firmy zajmujące się eksportem.

Czy Ukraińcom może być dobrze w Polsce?
- Mam wielu przyjaciół wśród naszych wschodnich sąsiadów. Podczas wrześniowej wizyty wśród przedsiębiorców z obu stron panowała duża serdeczność. Nawet dobra znajomość języka nie była konieczna. Nasze nacje się rozumieją. Ukraińcy, tak jak my, emigrują za pracą. Trzeba ich zachęcić żeby wybierali nasz kraj. Zapewnić, że będą tu godziwie opłacani.

Co będzie następnym krokiem władz w rozszerzaniu tej współpracy?
- Planów i pomysłów jest dużo. Możliwości i potrzeby są szerokie. U nas trzeba głównie rąk do pracy. Na Ukrainie potrzebna jest również infrastruktura. Nasze zakłady produkcyjne można lokować bezpośrednio w tym kraju. Pozwoliłoby to ominąć problemy graniczne. Zadaniem władz jest inspirować i ułatwiać takie kontakty. Inicjatywa jednak należy do przedsiębiorców.

Na zdjęciu: Stanisław Dusza

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 41 (806)
  • Data wydania: 10.10.07

Kup e-gazetę!