Nie masz konta? Zarejestruj się

Praca to też towar

26.09.2007 00:00
Targi Przedsiębiorczości, Pracy i Edukacji za nami. Dla jednych były sukcesem, inni mają drobne zastrzeżenia. Najważniejsze jednak są nowe inicjatywy.
Targi Przedsiębiorczości, Pracy i Edukacji za nami. Dla jednych były sukcesem, inni mają drobne zastrzeżenia. Najważniejsze jednak są nowe inicjatywy.
Własne stoiska z ofertami pracy przygotowały chrzanowskie Zakłady Mięsne Unimięs i firma Eco-Recykling Libiąż. Większość zainteresowanych chętnych zbierała się jednak przy punktach pośredniaków. Były cztery PUP: Chrzanów, Jaworzno, Olkusz i Oświęcim. Najbardziej oblegane było oczywiście to pierwsze.
Zdeterminowani bezrobotni przyszli już przed otwarciem tragów. Chcieli być pierwsi w spodziewanych kolejkach. Niektórzy znaleźli coś dla siebie. Inni kręcili się bezradnie między stoiskami. Zapowiadano około 1700 ofert pracy. Z tego tysiąc miały stanowić te zagraniczne. Do godziny 11.30 czynny był jednak tylko jeden punkt z takimi propozycjami.
Stanisław Kosowski z Chrzanowa od 3 września szuka pracy.
- O targach dowiedziałem się dopiero wczoraj, z gazety. Spodziewałem się większej liczby osób. Jestem monterem części samochodowych. Nic konkretnego dla siebie nie znalazłem, ale muszę być cierpliwy. Dziwne, że nie ma zapowiadanej liczby agencji pracy zagranicznej – zastanawiał się mężczyzna.
Targi przyciągnęły głównie ludzi starszych. Niewielu było zainteresowanych ofertą edukacyjną szkół i ośrodków szkoleniowych. Zdarzały się sytuacje, że i przy tych stoiskach pytano o pracę. Jak wypromować zawodowe dokształcanie? To wyzwanie dla organizatorów kolejnych targów.
Sporo mogły się dowiedzieć osoby zainteresowane rozkręceniem własnej działalności gospodarczej. Pomocny był w tym temacie punkt konsultacyjny Agencji Rozwoju Małopolski Zachodniej. Bezpośrednich konsultacji udzielali również przedstawiciele ZUS oraz urzędu skarbowego. Ciekawostką było stoisko „Nam się udało”. Zaproszeni zostali tam lokalni przedsiębiorcy, którzy swoje firmy uruchomili dzięki dotacjom z ministerialnego Funduszu Pracy. Dziś dobrze prosperują na rynku, widać, że osiągnęli też sukces życiowy.
Radosław Kropielnicki

Dla "Przełomu"
Jerzy Kasprzyk, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy:

- Moim zdaniem, targi zakończyły się sukcesem. Do godziny jedenastej przyszło prawie sześćset osób. Staraliśmy się połączyć na nich informowanie z doradzaniem. Chcemy przedstawiać rynek pracy jako pewien kompleks. Z jednej strony są pracodawcy, mający konkretne wymagania odnośnie pracowników. Nie pokrywają się one czasem z oczekiwaniami szukających pracy. Trzeba też doradzić bezrobotnym, w jakim kierunku powinni pójść. Jak się rozwijać. Dlatego z drugiej strony pojawia się oferta edukacyjna, np. szkolenia. Warto też zastanowić się nad opcją prowadzenia własnej firmy. To ryzyko, ale chcemy pokazać, że ma to sens. Zaprosiliśmy więc przedsiębiorców, którym się udało dzięki środkom z Funduszu Pracy lub Europejskiego Funduszu Społecznego. W przyszłym roku targi również się odbędą. Planujemy je zorganizować z jeszcze większym rozmachem.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 39 (804)
  • Data wydania: 26.09.07

Kup e-gazetę!