Nie masz konta? Zarejestruj się

Udany manewr wójta

26.09.2007 00:00
Wójt wypowiedział umowę dzierżawy sieci wodociągowej spółce Gospodarka Komunalna. Dostarczaniem wody i odprowadzaniem ścieków zajmie się nowa spółka, ze 100-procentowym udziałem gminy. To efekt nieudanych negocjacji wójta Warchoła z prywatnymi udziałowcami Gospodarki Komunalnej.
Wójt wypowiedział umowę dzierżawy sieci wodociągowej spółce Gospodarka Komunalna. Dostarczaniem wody i odprowadzaniem ścieków zajmie się nowa spółka, ze 100-procentowym udziałem gminy. To efekt nieudanych negocjacji wójta Warchoła z prywatnymi udziałowcami Gospodarki Komunalnej.

Boją się podwyżki
Wójt uznał, że gmina, mająca 30 proc. udziałów w Gospodarce Komunalnej sp. z o.o., nie ma wpływu na jej funkcjonowanie, stąd chęć wykupienia udziałów od prywatnych osób.
- Wójt chciał dać po 500 złotych za sztukę. Udziałowcy proponowali 880 złotych, bo na tyle wycenił je biegły rzeczoznawca – wyjaśnia radny Jan Augustynek, posiadacz jednego udziału.
Byli też i tacy udziałowcy, którzy na początku 2007 roku chcieli sprzedać udział za 2,5 tys. zł.
Wójt pomyślał i w konsekwencji, na wrześniową sesję rady gminy trafił projekt uchwały w sprawie utworzenia Spółki „Przedsiębiorstwo Wodociągowo-Kanalizacyjne w Babicach” sp. z o.o., w której jedynym udziałowcem będzie gmina.
- Jestem święcie przekonany, że spółka przyniesie zysk – zachęcał do głosowania za swoim pomysłem wójt.
Radni byli zaskoczeni. Prosili o przygotowanie analizy, która wykaże, czy takie zmiany nie spowodują wzrostu cen wody.
Prezes Jacek Paprot próbował natomiast ratować Gospodarkę Komunalną sp. z o.o.
- Spółka nie przynosiła dotąd żadnych strat. Zachowuje płynność finansową. Zatrudnia mieszkańców gminy Babice oraz skazanych, którzy wykonywali prace na rzecz gminy – przekonywał.
Poparł go jeden z prywatnych udziałowców, Edward Kopeć (radny powiatowy).
- Prywatni udziałowcy pojawili się wtedy, gdy gminie zaczęło brakować pieniędzy. Pan wójt tego nie przerabiał, ale radni przerabiali – przypomniał.

Zwolnień nie będzie
Wójt nie dał się przekonać. Zapewnił, że wszyscy pracownicy GK sp. z o.o. znajdą zatrudnienie w nowej spółce - tej ze 100-procentowym udziałem gminy.
- Nie ma możliwości, by ktokolwiek z tamtej załogi stracił pracę – deklarował.
Za utworzeniem spółki głosowało dziewięciu radnych. Jeden wstrzymał się od głosu, jeden był przeciw, jeden radny opuścił salę na czas głosowania.
- Wyszedłem z sali na czas głosowania, bo jestem udziałowcem spółki Gospodarka Komunalna. Nie chciałem zabierać głosu w tej sprawie – wyjaśnia radny Jan Augustynek.
Tak oto wójt Roman Warchoł osiągnął pierwszy sukces koncepcyjny.
Nazwa nowej spółki, którą wymyślił wójt brzmi: „Nadwiślańskie Wodociągi i Kanalizacja w Babicach sp. z o.o.”. W skrócie NWiK sp. z o.o. Gmina Babice obejmuje w niej 200 udziałów po 1 tys. zł każdy, na łączną kwotę 200 tys. zł. Spółka zostanie wyposażona w majątek w postaci sieci wodociągowo-kanalizacyjnej.
„Dzięki temu spółka, jako partner, będzie bardziej wiarygodna jako wnioskodawca w przedsięwzięciach gospodarczych albo przy pozyskiwaniu pieniędzy z zewnątrz” – czytamy w uzasadnieniu uchwały.

KOMENTARZ

Tak oto Roman Warchoł jako nowy wójt Babic osiągnął pierwszy sukces: przy pomocy rady gminy założył spółkę gminną o wdzięcznej nazwie.
Czy tworzenie komunalnej spółki w czasach gdy wiele samorządów się tych tworów pozbywa jest dobrym rozwiązaniem, przekonamy się obserwując, jak nowy podmiot gospodarczy poradzi sobie na trudnym rynku.
Klaudia Remsak

Na zdjęciu: Wójt Roman Warchoł

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 39 (804)
  • Data wydania: 26.09.07

Kup e-gazetę!