Nie masz konta? Zarejestruj się

Pijane matki

14.08.2007 00:00
Najpierw chowała swoją tajemnicę w torebce, potem w kuchennej szafce. Kiedy dzieci zorientowały się, że z mamą nie wszystko jest w porządku, zrobiła się bardziej pomysłowa.

Najpierw chowała swoją tajemnicę w torebce, potem w kuchennej szafce. Kiedy dzieci zorientowały się, że z mamą nie wszystko jest w porządku, zrobiła się bardziej pomysłowa.
Nagle butelkę po wódce Michał znalazł w pralce, innym razem upchaną gdzieś między kwiatkami na parapecie.
Anna ma 28 lat, dwójkę dzieci, męża. I wielki problem. Sama przed sobą nigdy do niego się nie przyzna. Myśli: w końcu, parę łyków mocniejszego trunku jeszcze nikomu nie zaszkodziło. A że od czasu do czasu potknie się o wykładzinę, albo przyśnie przed telewizorem? Każdemu się zdarza. Tylko dzieci jej się jakoś dziwnie przyglądają. Kubuś rzadko się odzywa. Wielkie oczy Gosi jakieś zalęknione.
- Alkoholowy problem żon czy matek zgłaszają nam często członkowie rodziny. Coraz częściej o podobnych sytuacjach zawiadamiają sąsiedzi. Wzrosła społeczna wrażliwość na tego typu problemy – podkreślają terapeuci Jerzy Matusik i Zbigniew Tura z Zespołu Profilaktyki i Terapii Rodzin w chrzanowskim OPS-ie.

Mąż wzywa policjantów
29-letnia mieszkanka os. Stella w Chrzanowie, pod której opieką jest trójka dzieci, wydmuchuje 1,6 promila alkoholu, kiedy jej stan kontroluje policja. Stróżów prawa wzywa mąż.
- Zadzwonił ok. godz. 13. Okazało się, że gdy rano wrócił z nocnej zmiany w pracy, jego żona wraz z kolegą piła alkohol. Doszło do awantury – relacjonuje rzecznik prasowy KPP w Chrzanowie asp. Grzegorz Sokolnicki.
Nietrzeźwa małżonka, niczym niezrażona, postanawia zostawić dzieci (synów: 4 i 7 lat, córkę 1 rok) pod opieką taty. Razem ze znajomym i butelką przenosi się w inne miejsce.
- Do kolejnej kłótni dochodzi zaraz po godz. 13. Kobieta ma 1,6 promila alkoholu. Jej upojony kolega śpi. Na szczęście w tym zdarzeniu już nie uczestniczyły dzieci, które mąż zawiózł do szwagierki – dodaje rzecznik.
To sytuacja sprzed tygodnia. W ciągu ostatnich kilku miesięcy podobnych przypadków było jednak więcej.

Tylko wykroczenie
12 czerwca. Ok. godz. 19 ulicą Pogorską w Chrzanowie sunie zataczająca się para. Z parą 10-miesięczny chłopczyk i 5-letnia dziewczynka. Życzliwy dzieciom dzwoni po policję. 40-letnia mama ma 2,83, a 42-letni tata 2,64 promila alkoholu.
15 czerwca. Godz. 23.10. W barze w Młoszowej 10-letnia dziewczynka pilnuje mamy. 32-letnia kobieta jest już mocno wstawiona. Wydmuchuje 3,15 promila, kiedy po odebraniu anonimowego zgłoszenia do baru przyjeżdża policja. Wywożą ją do izby wytrzeźwień. Dziecko trafia do rodziny.
Kilka dni wcześniej wesołe towarzystwo z trójką małych dzieci spaceruje al. Henryka w Chrzanowie. 33-letnia nietrzeźwa mama bardzo się denerwuje, gdy podchodzi policjant. Przewieziono ją do aresztu po tym, jak kopnęła stróża prawa i rozdarła mu koszulę. (Te przypadki opisywaliśmy w Przełomie nr 25 z 20.06.2007)
Gdyby pijana kobieta nie zareagowała agresją, groziła by jej tylko nagana lub kara grzywny. Bo nietrzeźwi rodzice nie popełniają przestępstwa, tylko wykroczenie. Jak podkreślają policjanci, taka kara, to trochę za mało.

Piją niezależnie od statusu i wykształcenia
- To problem wszechobecny, choć w zamożnych środowiskach trudniejszy do wychwycenia. Ale właściwie różni się tylko rodzajem spożywanych trunków. W jednym domu popija się tanie wino, a w drugim whisky – Zbigniew Tura nie ma żadnych złudzeń. Alkoholizm dopada i bogatych, i biednych, profesorów i lekarzy, murarzy i sprzątaczki.
- Kobiety mają jednak większy problem. Łatwiej popadają w uzależnienie niż mężczyźni i trudniej jest im z niego wyjść. Mają na to wpływ względy psychologiczne i medyczne – Jerzy Matusik przypomina sobie kolejne zdarzenia.
Zgłaszające się do ośrodka kobiety bardzo się wstydzą. Często nie przyznają się do skrywanego przed całym światem nałogu. Nieraz zamiast nich po pomoc przychodzą sfrustrowani mężowie.
- Kobiety stosują często technikę picia w ukryciu. Chowają butelki w różne miejsca. A im nałóg silniejszy, tym bardziej są pomysłowe. Nagle, ni stąd ni zowąd, mama wstaje z fotela, zataczając się. Ale rzadko doprowadzają się do stanów krytycznych. Nie przewracają się, nie upijają się do nieprzytomności. Zwykle popijają, podtrzymując w sobie promil. Żyją na tzw. delikatnej fazie – Jerzy Matusik zna wiele szczegółów z życia pijących kobiet.
Z niejedną rozmawiał na terapeutycznej grupie wsparcia.

Okaleczona miłość
- To, co kiedyś było uznawane za normalną, choć trudną sytuację, dziś postrzegane jest jako patologia. Sąsiedzi potrafią szybko reagować. Alkoholizm często łączy się z przemocą wobec dzieci. Nieraz nie ma innego wyjścia, jak tylko odebranie matce potomstwa, by nie zrobiła mu jeszcze większej krzywdy – przyznaje Jolanta Radecka z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, zajmującego się organizowaniem rodzin zastępczych.
- Zmienia się styl życia, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Bombardowani reklamami, przedstawiającymi świetnie ubranych ludzi, popijających alkohol, myślą „to jest modne”. Kiedyś, gdy umawiało się z dziewczyną na randkę, szło się na ciastka, lody, czy kawę. Dziś właściwie normą jest, że chodzi się na piwo – rozkłada ręce Jerzy Matusik.
- Dzieci pijących matek są okaleczane z miłości, nabierają głębokiego poczucia wstydu, stają się rozgoryczone. Wkraczając w dorosłość często, powielają wzorce wyniesione z domu, wobec nowych sytuacji trudno im się odnaleźć. Właściwie na nowo muszą uczyć się żyć – dodaje Zbigniew Tura.

Budzenie tęsknoty za trzeźwością
- Kobiety nałogowo pijące alkohol w młodości, w wieku 30-40 lat nieraz są już wrakami. Najtrudniej obudzić w nich tęsknotę za trzeźwością. To pierwszy krok do wyjścia z nałogu i dotyczy również mężczyzn – zaznacza Jerzy Matusik.
- Uświadamianie ludziom zgubnych skutków picia, krzywdy, jaką pijący rodzice wyrządzają dzieciom, jest bardzo ważne. Wszyscy powinniśmy reagować na takie zachowania. Nie można udawać, że nie zauważamy problemu, widząc dzieci pod opieką nietrzeźwych rodziców – apeluje Zbigniew Tura.
Ewa Solak


Osoby z problemem alkoholowym, poszukujące pomocy i chcące wyjść z nałogu, mogą się zgłaszać do Zespołu Terapii i Profilaktyki Rodzin, działającym przy chrzanowskim Ośrodku Pomocy Społecznej przy al. Henryka 2. tel.: (32) 623 13 71.
Widząc dzieci przebywające pod opieką nietrzeźwych rodziców, zadzwoń na policję.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 33 (798)
  • Data wydania: 14.08.07

Kup e-gazetę!