Nie masz konta? Zarejestruj się

Za duże rozdrobnienie

08.08.2007 00:00
Będzie specjalna komisja opiniująca program przyszłorocznych Dni Trzebini

Będzie specjalna komisja opiniująca program przyszłorocznych Dni Trzebini

Od tegorocznych Dni Trzebini upłynęły już prawie dwa miesiące. Wciąż jednak nie milkną dyskusje na temat ich kiepskiej organizacji.
- Proszę, by przyszłoroczne święto miasta było lepiej przygotowane, a oferta ciekawsza. Bo choć od Dni Trzebini minęło już tyle tygodni, nadal ich organizacja nie daje mi spokoju – takim wyznaniem przewodniczący Rady Miasta Trzebini, Stanisław Szczurek, zakończył obrady ostatniej sesji.

Niedosyt
Temat organizacji i kosztów XIII Dni Trzebini podjęła komisja rewizyjna.
- Ludzie mówią, że było źle. Nie podobał im się program i sama organizacja. Czują się zawiedzeni – takie opinie dotarły do przewodniczącego tejże komisji, Włodzimierza Korczyńskiego. On sam głosu na temat święta miasta nie chce jednak zabierać, bo w nim nie uczestniczył.
- Pieniędzy na tegoroczne dni wcale nie było mało. Chcę wiedzieć, kto odpowiada za ich organizację. Co było powodem opóźnień, na przykład, występu gwiazdy Kasi Cerekwickiej – także radny Waldemar Wszołek czuje niedosyt.
- Sobotnie imprezy na placu przy ul. Ochronkowej były marne. Termin Dni Trzebini nie powinien się zbiegać z terminem Nocy Fatimskiej, bo ludzie właśnie w soboty chcą rozrywki – swoje trzy grosze dorzuciła również radna Małgorzata Bigaj.

Trzeba wybrać
Zarzuty radnych odpierała dyrektor MGOKSiR, Ewa Jędrysik.
- To ja odpowiadam za organizację Dni Trzebini. Mój podpis figuruje na każdej umowie z wykonawcami.
Tłumaczyła, że za pieniądze, które dostała od gminy, nie mogła zrobić nic więcej, bo musiała zapłacić za obsługę i sceny dla trzech imprez, odbywających się w różnych miejscach
– przy ul. Ochronkowej, w Młoszowej oraz w Krystynowie podczas Festynu Krystynu.
- Gdyby imprezy odbywały się w jednym miejscu, na przykład, na placu przy ul. Ochronkowej, można by zorganizować naprawdę widowiskowe Dni Trzebini. A tak, mamy co mamy, bo rozdrobnienie jest za duże
– szczerze wyznała dyrektor Jędrysik. - Jeśli radni chcą, żeby było lepiej, niech albo przekażą nam więcej pieniędzy, albo zrezygnują z imprez w Młoszowej lub Krystynowie.

Kto uprawia politykę?
O wycofaniu się z przedstawień plenerowych w Młoszowej radni nawet nie chcą słyszeć, bo opery czy operetki pod gołym niebem już na stałe wpisały się w harmonogram święta miasta i wyróżniają Trzebinię spośród innych gmin. Mają jednak kilka uwag.
- Wszyscy wokoło buczą, że opera jest za ciężka, że przydałby się nieco lżejszy repertuar, na przykład, operetkowy. Dlaczego nie pójdziemy w tę stronę? – dociekał Korczyński.
- Głos zabierają zawsze ci, którzy chcą krytykować. Przewodniczący Szczurek w imprezach nie uczestniczył i teraz się wypowiada, bo politykę uprawia. A prawda jest taka, że „Carmen” się ludziom podobała. Świadczą o tym piętnastominutowe brawa. Jeśli chcecie państwo w Młoszowej zaśmiecać repertuar lżejszą muzą, proszę bardzo! Ale ja uważam, że tam powinny odbywać się cykliczne imprezy o randze europejskiej
– do dyskusji włączył się radny Franciszek Wołoch. I choć umowy z artystami faktycznie podpisywała dyrektor Jędrysik, to właśnie on, jako gminny impresario, decydował, kto wystąpi podczas Dni Trzebini.
Wołoch stwierdził też, że do sobotniej imprezy, która była przeznaczona na rozrywki dla dzieci, przygotował się przykładnie. Niestety, pilnującym uczniów nauczycielom spieszyło się do domu, więc impreza skończyła się przed czasem. Odnośnie koncertu Kasi Cerekwickiej, to rozpoczął się on z opóźnieniem, nie z winy organizatorów, tylko akustyków gwiazdy. Tak twierdzi Wołoch.

Im wcześniej, tym taniej
Radni nie chcieli już jednak dociekać, kto zawinił. Bardziej zależało im na tym, by podobne wpadki nie powtórzyły się za rok, i żeby kolejne Dni Trzebini obfitowały w atrakcje. Zobligowali dyrektor MGOKSiR-u, by z wielomiesięcznym wyprzedzeniem szukała gwiazd, bo z nimi, jak z lotniczymi biletami: im wcześniej się je zamówi, tym jest taniej. W ich opinii należałoby również zmienić termin święta miasta, aby imprezy nie odbywały się w tym samym dniu, co Noc Fatimska.
Na komisji rozwoju padł też pomysł powołania specjalnego zespołu do opiniowania programu Dni Trzebini.
- Dawniej radni z komisji kultury mieli okazję wcześniej zapoznać się z programem i zgłaszać do niego ewentualne poprawki. Teraz stawia się nas przed faktem dokonanym – stwierdził przewodniczący Korczyński i dodał, że tak być nie może.
Anna Jarguz

Na zdjęciu:
Plenerowe przedstawienia w Młoszowej to magnes na publiczność. Radni na pewno z nich nie zrezygnują. Proponują jednak, żeby w przyszłym roku, zamiast opery, zadbać o lżejszy repertuar, na przykład operetkowy.

Koszty tegorocznych Dni Trzebini – 177.441 zł,
w tym m. in.:


Festyn Krystyn – 62.805 zł
Opera „Carmen” w Młoszowej – 52.378 zł
Imprezy przy ul. Ochronkowej
– 50.619 zł

Ile kosztowały gwiazdy?
Golec Orkiestra – 35.000 zł
Kasia Cerekwicka – 18.000 zł
Artyści Opery Śląskiej – 30.000 zł

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 32 (797)
  • Data wydania: 08.08.07

Kup e-gazetę!