Nie masz konta? Zarejestruj się

Niemowlęcy boom

27.06.2007 00:00
Jedyny żłobek w powiecie, znajdujący się w Chrzanowie, pęka w szwach. Dlatego dla dzieci spoza tej gminy nie ma już miejsca. Czas, by pozostałe samorządy pomyślały o otwarciu takich placówek u siebie.
Jedyny żłobek w powiecie, znajdujący się w Chrzanowie, pęka w szwach. Dlatego dla dzieci spoza tej gminy nie ma już miejsca. Czas, by pozostałe samorządy pomyślały o otwarciu takich placówek u siebie.
Chrzanowski żłobek istnieje od 33 lat.
- Pracuję tu od dwunastu. Przez ten czas z niepokojem patrzyłam w przyszłość, bo niewiele matek zapisywało do nas dzieci. Do połowy 2005 roku było sporo wolnych miejsc. Potem sytuacja zmieniła się diametralnie - mówi Irena Dulowska, dyrektorka żłobka i Domu Opieki Nad Dzieckiem i Matką w Chrzanowie. - Rodzi się coraz więcej dzieci, a matki znajdują pracę. Nawet ciężarne pytają, czy będzie szansa, by ich dziecko mogło w przyszłości korzystać ze żłobka. Przychodzą do nas także te matki, które dopiero co urodziły. W lutym znamy już pełną listę dzieci, które zaczną od września – dodaje.

Brak sygnałów
W żłobku jest 50 miejsc, a zapisanych dzieci w wieku od 18 miesięcy do 3 lat – 60. Nigdy nie ma jednak pełnej obsady. Tylko troje maluchów mieszka poza gminą Chrzanów. Cała trójka w tym roku przechodzi do przedszkola. Przyjęto je do żłobka w czasach, kiedy wolnych miejsc było sporo.
Żłobek utrzymuje gmina. Dopłaca miesięcznie 650 zł do jednego dziecka. Rodzice płacą 160 zł.
- Utrzymanie żłobka jest dwukrotnie większe, niż przedszkola, bo w żłobku pracuje więcej osób: jedna na pięcioro dzieci – wyjaśnia Irena Dulowska.
Uważa, że pozostałe gminy powiatu chrzanowskiego powinny rozważyć uruchomienie podobnych placówek u siebie.
- Oddziały żłobkowe utworzono przy przedszkolach w Skawinie, Limanowej, Bochni – przytacza przykłady.
Ale wszystko rozbija się o pieniądze.
- Nie mamy warunków lokalowych i finansów na ten cel. Zresztą, w takich małych gminach, jak nasza, nie ma żłobków – uważa Jan Rychlik, burmistrz Alwerni.
Maria Siuda, wiceburmistrz Libiąża:
- Nie dotarły do nas żadne sygnały od zainteresowanych tematem, więc nie zastanawialiśmy się nad taką inicjatywą. Nie wiem, czy jest taka potrzeba w gminie Libiąż.

Szczepionki nie dla wszystkich
Burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski nie zamierza rozbudowywać istniejącego żłobka. Podkreśla, że już obecnie gmina ponosi olbrzymie koszty związane z utrzymaniem żłobka i Domu Opieki Nad Dzieckiem i Matką.
Ostatnio Chrzanów przeznaczył 10 tys. zł na zakup szczepionek przeciwko menigokokom – bakteriom wywołującym sepsę. Mają być zaszczepione dzieci ze żłobka, ale tylko te, mieszkające w gminie Chrzanów. Matki maluchów spoza gminy nie rozumieją, dlaczego tak jest. Przykładem - list Jolanty Głowacz przesłany do redakcji „Przełomu”.

Czyż nie jest to absurd?
„Jestem mamą 7-miesięcznej dziewczynki, która z powodu trudnej sytuacji jest zmuszona chodzić do żłobka w Chrzanowie. Mieszkamy w Trzebini, a tam żłobka nie ma. W chrzanowskim żłobku były zapisy na szczepienia. Zdajemy sobie sprawę, że dzieci, które chodzą do żłobka, są narażone na różne choroby, w tym na sepsę. Okazało się, iż moje dziecko nie zostanie zaszczepione, bo nie mieszkamy w Chrzanowie. Czyż nie jest to absurd? Przecież córka też jest narażona na choroby, takie same, jak dziecko z Chrzanowa. Czy chcąc, by dziecko było szczepione w żłobku, muszę zmienić adres zamieszkania? Przecież również płacę za żłobek tak, jak i rodzice dzieci z Chrzanowa. Według mnie, każde dziecko uczęszczające do żłobka powinno być szczepione, jeśli żłobek wprowadza takie akcje. Jakby mnie było stać, to zaszczepiłabym sama moje dziecko.”
Klaudia Remsak

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 26 (791)
  • Data wydania: 27.06.07

Kup e-gazetę!