W piątek, 4 maja, o godzinie 17.42.08 zadrżała ziemia. O odczuwalnym w Chrzanowie i Trzebini wstrząsie zawiadomili nas czytelnicy. Mieli rację. Tąpnięcie nastąpiło piątkowym wieczorem w KWK Piast, w Bieruniu.
Wstrząs górotworu o magnitudzie 3,0 zarejestrowało natychmiast Europejskie Centrum Sejsmologiczne oraz Obserwatorium Sejsmologiczne w Ojcowie.
- To był niewielki wstrząs. U nas miał już magnitudę 2,9. Dla porównania, wstrząsy na Podkarpaciu w 2004 roku miały magnitudę 4,7 i nie wyrządziły większych szkód – powiedział nam Jan Koźlakiewicz z Ojcowa.
Jednak burmistrz Chełmka Andrzej Saternus zawiadomił mieszkańców swojej gminy o „silnym wstrząsie górotworu w wyniku prowadzonej eksploatacji górniczej przez KWK „Piast”. Uruchomił nawet specjalny telefon informacyjny w sprawie zasad zgłaszania powstałych szkód górniczych. Zainteresowanie było duże, bo zadzwoniło kilkadziesiąt osób. Niektórzy deklarowali, że wkroczą na drogę sądową, by otrzymać od kopalni w Bieruniu odszkodowanie.
- Natrafiliśmy na niekorzystne ukształtowanie górotworu i stąd powstał krótki wstrząs, odczuwalny jedynie na powierzchni. Natura rządzi się swoimi prawami. My natychmiast podjęliśmy wszelkie środki, by zapobiec kolejnemu, podobnemu zdarzeniu – zapewnia Zbigniew Madej, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej SA w Katowicach, do której należy KWK „Piast”.
Przy okazji skontaktowaliśmy się również z Zakładem Górniczym Sobieski w Jaworznie. Jak nas poinformował kierownik działu tąpań, Andrzej Nartowski, w ich kopalni nie odnotowano od początku roku żadnych wstrząsów górotworu. Co więcej, za dwa tygodnie kończy się wydobycie na pokładach prowadzących w kierunku Byczyny i Chrzanowa. Zatem mieszkańcy os. Kąty i Balina mogą nie obawiać się drgań ziemi.
(BHK)