Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia kocha komunę?

14.03.2007 00:00
Jaś, wnuk Aleksandry Bobak skończył roczek i nie ma pojęcia, kto to był Nowotko. Jego tato, Marek Bobak, buduje przy ulicy Nowotki dom. - Syn wolałby, aby ulica miała innego patrona. Ja na szczęście mieszkam na ul. Rybnej, a ryby z polityką nie mają nic wspólnego – mówi pani Aleksandra. Ostatecznego pożegnanie z nazwiskami komunistów patronujących ulicom i osiedlom chce też Instytut Pamięci Narodowej. Tymczasem 70 procent uczestników naszej sondy internetowej przyznaje, że nie przeszkadzają im nazwy wywodzące się z PRL-u.

Jaś, wnuk Aleksandry Bobak skończył roczek i nie ma pojęcia, kto to był Nowotko. Jego tata, Marek Bobak, buduje przy ulicy Nowotki dom. - Syn wolałby, aby ulica miała innego patrona. Ja na szczęście mieszkam na ul. Rybnej, a ryby z polityką nie mają nic wspólnego – mówi pani Aleksandra. Ostatecznego pożegnanie z nazwiskami komunistów patronujących ulicom i osiedlom chce też Instytut Pamięci Narodowej. Tymczasem 70 procent uczestników naszej sondy internetowej przyznaje, że nie przeszkadzają im nazwy wywodzące się z PRL-u.

Czy w Trzebini, jedynej w powiecie chrzanowskim gminie, która na początku lat 90. dekomunizację potraktowała ulgowo, znikną nazwy osiedli ZWM i Waltera oraz nazwy ulic Nowotki, Zawadzkiego, 22 Lipca? Pożegnanie z nazwiskami komunistów patronujących trzebińskim ulicom i osiedlom ani ziębi, ani grzeje mieszkańców. Do zmian wzywa zaś lokalne samorządy Instytut Pamięci Narodowej. – To strata pieniędzy – uważają trzebinianie.
Na początku lat 90. fala dekomunizacji nazewnictwa przetoczyła się przez większość polskich gmin. Zmieniano patronów ulic i osiedli rodem z PRL-u. Ominęła jednak Trzebinię. Tu pożegnano się tylko z Leninem.
- Lobby komunistyczne nie dopuściło wtedy, by resztki PRL-u odeszły do lamusa – mówi Franciszek Wołoch, zasiadający w radzie miasta od 1990 r. – Dzisiaj Polak-patriota powinien uderzyć się w pierś i szybko naprawić ten błąd. Przecież mamy tylu wspaniałych rodaków, którzy zapisali się na kartach historii. To ich nazwiska powinny nosić osiedla i ulice, a nie Waltera, Nowotki, Związku Walki Młodych – przekonuje radny Wołoch, obecnie w barwach PiS. Niewielu podziela jego poglądy.
IPN wezwał niedawno samorządy do ostatecznego pożegnania się z komunistycznymi patronami ulic i osiedli. Rozsyła właśnie nazwiska, które mają zniknąć z nazw miejsc publicznych.
Pan Stanisław prowadzi firmę na trzebińskim osiedlu Związku Walki Młodych.
- Kto mi zapłaci za nowe pieczątki, wizytówki, tabliczki? Nie wspomnę już o formalnościach w ZUS-ie i urzędzie skarbowym, związanych ze zmianą adresu – oburza się. Sprzeciwia się dekomunizacji, pociągającej za sobą wymianę wszystkich dokumentów.
Stanisław Szczurek, przewodniczący Rady Miasta Trzebini:
- Jeśli ustawa dekomunizacyjna wejdzie w życie, zastanowimy się nad zmianą nazw ulic i osiedli mających komunistycznych patronów. Na razie nie wychodzimy przed szereg. Tym bardziej, że takie próby już wcześniej były, ale mieszkańcy powiedzieli „nie”. Do tematu trzeba podejść ostrożnie. Na razie o dekomunizację walczą ludzie spoza Trzebini. Niech przyjadą do nas, staną przed niemal trzytysięcznym osiedlem ZWM, i powiedzą: „Wymieńcie wszystkie dokumenty!”, dodając - na czyj koszt.
Pewne jest więc, że do czasu wejścia w życie ustawy dekomunizacyjnej Marceli Nowotko, Aleksander Zawadzki, generał Walter (Karol Świerczewski), 22 Lipca, czy komunistyczna organizacja Związku Walki Młodych pozostaną patronami trzebińskich ulic i osiedli.
Anna Jarguz

ZOBACZ TAKŻE
Jak w sondzie "Przełomu" internauci odpowiadali na pytanie: Czy nazwy, na przykład ulic, osiedli, wywodzące się z PRL-u powinny zniknąć?

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 11 (776)
  • Data wydania: 14.03.07

Kup e-gazetę!