Nie masz konta? Zarejestruj się

Wojna z ptakami

03.01.2007 00:00
Rosnące wzdłuż al. Henryka drzewa to ozdoba centrum. Niestety, upodobały je sobie ptaki, które teraz są zmorą przechodniów.

Po raz kolejny władze Chrzanowa przymierzają się do wypłoszenia ptactwa z centrum miasta. Czy tym razem na dobre?
Na alei Henryka niejednej osobie kawki – bo głównie ten gatunek ptactwa upodobał sobie główną ulicę miasta – zabrudziły ubranie odchodami. Ich obecność odczuwają także właściciele zaparkowanych w pobliżu samochodów. Czasami wystarczy zatrzymać się nawet na chwilę, i już trzeba czyścić karoserię z ich odchodów.
- Mieszkańcy alarmują, że ostatnio ptaków jest coraz więcej. Spacerując aleją, naprawdę trzeba uważać, by nic nie spadło na głowę. Dzwonią do nas także właściciele kamienic, że ptactwo swymi odchodami zabrudza im nowo wykonane elewacje – przyznaje burmistrz Ryszard Kosowski i wypowiada ptakom wojnę.
Akcja płoszenia rozpocznie się prawdopodobnie wiosną. Władze Chrzanowa, za pośrednictwem konserwatora przyrody, już wkrótce wystąpią do ministra ochrony środowiska o zgodę na płoszenie kawek przez hałas, a także zrzucanie gniazd ptaków. Podjęte działania będą konsultowane z towarzystwem ornitologicznym.
Przypomnijmy, że podobna akcja została przeprowadzona już dwa lata temu. Jej efekt był jednak krótkotrwały, bo ptaki powróciły do centrum. Czy tym razem wyniosą się na dobre? Danuta Grzesiak, naczelnik gminnego wydziału ochrony środowiska, podkreśla, że gmina szuka różnych sposobów na wypłoszenie ptactwa z centrum. Również zarządcy budynków, szczególnie w okresie zimowym, powinni zatykać wszystkie szpary pod stropodachami.
- Wymieniamy się spostrzeżeniami z urzędnikami z Krakowa, którzy też mają problem z ptakami na Rynku. Wiem, że na świecie stosują różne metody. Między innymi szczepienie jaj, ale do nas te nowinki jeszcze nie dotarły – zaznacza Danuta Grzesiak.
Mieszkańcy Chrzanowa powinni też wiedzieć, że przez dokarmianie ptaków, sami przyczyniają się do nadmiernego wzrostu ich populacji w centrum.
- Dlatego apeluję, żeby nie dokarmiać ptaków na Rynku oraz w jego okolicach. To powoduje, że jest ich coraz więcej. A potem narzekają właściciele kamienic, że ich elewacje są upstrzone przez ptactwo – prosi burmistrz Kosowski.
Anna Jarguz

Na zdjęciu: Rosnące wzdłuż al. Henryka drzewa to ozdoba centrum. Niestety, upodobały je sobie ptaki, które teraz są zmorą przechodniów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 1 (766)
  • Data wydania: 03.01.07

Kup e-gazetę!