Nieczynna od lipca hala w Chrzanowie ma znów ruszyć 2 listopada. Jest jednak tak dużo chętnych do korzystania z obiektu, że nie wszyscy zmieszczą się w grafiku. Najwyraźniej w Chrzanowie potrzebny jest jeszcze jeden taki obiekt.
W lipcu rozpoczął się dawno wyczekiwany drugi etap remontu chrzanowskiej hali sportowej. Wymieniono wszystkie okna,
ocieplono budynek i wykonano wentylację. Od frontu przybył też nowy murek z cegły. Uzupełniono przy okazji fragmenty
parkietu, czego wcześniej nie przewidywano. W ubiegłym tygodniu w obiekcie przy ulicy Kusocińskiego trwało wielkie
sprzątanie.
- W przyszłości czeka nas jeszcze wymiana ponad 30-letniego parkietu z sosny syberyjskiej, który po wielu cyklinowaniach
jest już w nie najlepszym stanie. Łatanie nie jest rozwiązaniem problemu. No i trzeba jeszcze zagospodarować otoczenie
obiektu – mówi kierownik hali Ewa Łuckoś.
Tegoroczny remont kosztował 1 mln 60 tysięcy złotych. To dotacja z gminy oraz Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska i
Gospodarki Wodnej. Remont mocno skomplikował życie lokalnym klubom. Na szczęście już 2 listopada odnowiona hala znów
otworzy podwoje. Ucieszyli się z tego faktu zwłaszcza szczypiorniści MTS-u, którzy wszystkie dotychczasowe mecze musieli
rozgrywać na wyjeździe. Już 11 listopada wreszcie zagrają u siebie z Wisłą Sandomierz. Hala znów będzie otwarta od rana do
wieczora. Okazuje się jednak, że i tak nie będą mogli z niej skorzystać wszyscy chętni.
- Zajęcia rozpoczynają się o 7.30, a kończą o 21.30. Najpierw ćwiczą dzieci ze szkół, potem kluby. Mimo to mam u siebie
stos podań od chętnych na korzystanie z obiektu. Niestety, nie wszyscy znajdą się w grafiku. Mimo że niektórym
korzystającym zostanie skrócony czas treningów – przedstawia realia Ewa Łuckoś. Jej zdaniem, już dziś trzeba w
Chrzanowie pomyśleć o budowie nowej hali. Może to hasło podchwycą niektórzy uczestnicy kampanii samorządowej? W
końcu na listach kandydatów nie brakuje osób związanych ze sportem lub chcących (przynajmniej na plakatach) stawiać na
rozwój kultury fizycznej i rekreacji...
Marek Oratowski

Na zdjęciu: Odnowiona hala prezentuje się okazale