Nie masz konta? Zarejestruj się

Ucieczki to sprawa poważna

06.09.2006 00:00
22 procent uczniów gimnazjów powiatu chrzanowskiego kontynuuje naukę w szkołach średnich poza powiatem.
Ucieczki to sprawa poważna

Mowa o nie o wagarach, ale o rosnącej wciąż w powiecie chrzanowskim tendencji do kontynuowania nauki w szkołach ponadgimnazjalnych poza powiatem.
W tym roku zdecydowało się na ten krok 369 absolwentów lokalnych gimnazjów. Szkoły tego szczebla ukończyło 1669 uczniów. Naukową emigrację wybrało 22 procent nastolatków, a miejscowe placówki nie wykonały planów naborowych.
Udało się to tylko w stu procentach obu liceom chrzanowskim i liceum w Libiążu. W I LO powstało dziewięć oddziałów klas pierwszych, w II LO osiem, przy czym w tym drugim przypadku przyjęcia ograniczono, bo warunki lokalowe szkoły nie pozwalają na tworzenie większej ilości klas. Cztery oddziały liceum ogólnokształcącego ma libiąski Zespół Szkół. Porażką jest nabór do ogólniaka w Sierszy. Miały w nim powstać cztery klasy. Będą dwie.

Słaby nabór do szkół uczących zawodu
W powiecie chrzanowskim jest od września w szkołach dla młodzieży zaledwie sześć klas zasadniczych szkół zawodowych (cztery w PCE i dwie w ZSME w Trzebini) oraz 14 klas technikum (dwie w PCE, cztery w ZSE-Ch w Trzebini, cztery w ZSME w Trzebini i cztery w ZS w Libiążu).
Planowano utworzenie czterech oddziałów liceów profilowanych. Powstał tylko jeden, w ZS w Libiążu, o profilu usługowo-gospodarczym. Licea profilowane to szkoły, które od kilku lat fatalnie wypadają na egzaminach maturalnych. Jak widać, ten nieudany eksperyment oświatowy likwiduje się sam.
Warto przypomnieć, że przedwakacyjne plany zakładały utworzenie: 5 klas liceów profilowanych, dziewięciu zawodowych zasadniczych i czternastu klas techników. Plany zweryfikowało życie i to poważnie.
Do tematu kształcenia zawodowego wrócimy za tydzień.

Kto i dlaczego ucieka
Powiatowy wydział edukacji nie ma jeszcze pełnych danych na temat przyczyn tegorocznej edukacyjnej emigracji absolwentów gimnazjów poza powiat, ale poczynił pewne obserwacje.
- Tradycyjnie już wyboru szkół w Krakowie dokonują młodzi mieszkańcy gminy Alwernia. W związku z niżem demograficznym szkoły ponadgimnazjalne dysponują coraz większą ilością wolnych miejsc i bez trudu można się dostać do szkół krakowskich, krzeszowickich, oświęcimskich czy jaworznickich. Najwięcej „uciekinierów” (40 proc. wszystkich uczniów wybierających szkoły poza naszym powiatem) szuka renomowanych liceów. Głównie w Krakowie. Modne jest też np. ostatnio prywatne liceum Dobrej Nadziei w Liszkach. Reszta szuka miejsc w placówkach o ugruntowanej marce. Jeśli szukają szkoły mistrzostwa sportowego, to wybierają Oświęcim, jeśli renomowanych szkół zawodowych, to kierują się do salezjan w tym samym mieście, jeśli marzą o budowlance to wybór pada na Krzeszowice, mimo że klasa o takiej specjalności jest w ZSME w Trzebini, wykształcenie telekomunikacyjne też tradycyjnie daje Kraków. Tak jest odkąd pamiętam – mówi Jerzy Fraś, dyrektor powiatowego wydziału edukacji.
Dyrektor Fraś uważa, że na markę zapracowały sobie oba chrzanowskie licea. Informatyczną renomę ma też już trzebiński Zespół Szkół Mechaniczno-Elektrycznych, gdzie ok. 10 proc. naboru to uczniowie z ościennych powiatów. Kryzys przeżywa natomiast Powiatowe Centrum Edukacji. Tu nabór wypadł fatalnie, od dwóch lat słabe są też wyniki egzaminu dojrzałości. Zjawisko jest niezrozumiałe, bo powiat w tę szkołę sporo inwestuje (nowe pracownie, remonty). Niektórzy twierdzą, że kłopoty zaczęły się odkąd z nazwy zniknęło słowo Fablok, a zakład przestał mieć z placówką cokolwiek wspólnego. Cierpi dziś na brak fachowców, ale w edukacji kadr nie bardzo chce partycypować. PCE sprawia więc wrażenie szkoły „zagubionej” w edukacyjnych i rynkowych realiach. Jak mu pomóc?

Będą nowe analizy
Osoby odpowiedzialne za powiatową oświatę głowią się teraz co z tym fantem zrobić. Szkoły ponadgimnazjalne się wyludniają, bo wkroczył do nich niż demograficzny. To zjawisko ogólnopolskie. Obecnie uczy się w nich o połowę uczniów mniej niż w 1982 roku. W tej sytuacji dobry nabór to gwarancja ich istnienia i pracy dla nauczycieli.
Wicestarosta Stanisława Klimczak, odpowiedzialna w starostwie za oświatę, zachęcała dyrektorów na konferencji do podejmowania współpracy z lokalnymi firmami mogącymi zapewniać praktyki zawodowe uczniom oraz ukierunkowywać ich kształcenie promując zdobywanie konkretnego zawodu. Zachęcała do pracy z uczniami zdolnymi, do mobilizowania ich do udziału w olimpiadach przedmiotowych, do współpracy z uczelniami. Pokazywanie sukcesów naukowych uczniów i ich nauczycieli to najlepszy sposób na promocję szkoły i podnoszenie poziomu kształcenia. To prosta, choć trudna droga do obecności w rankingach, a dobra pozycja w rankingu to renoma.
- Będziemy w tym roku szczegółowo analizować wybory uczniów. Przy pomocy Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej zamierzamy poznać ich motywacje. To ukierunkuje nasze myślenie o przyszłości szkolnictwa ponadgimnazjalnego w powiecie – zapewnia dyrektor Jerzy Fraś.
Alicja Molenda

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 36 (750)
  • Data wydania: 06.09.06

Kup e-gazetę!