Nie masz konta? Zarejestruj się

Czarne konie nie ciągną do partii

16.08.2006 00:00
Komitet Gminny Prawa i Sprawiedliwości w Alwerni rozgląda się za kandydatem na burmistrza, którego mógłby poprzeć w jesiennych wyborach.
Komitet Gminny Prawa i Sprawiedliwości w Alwerni rozgląda się za kandydatem na burmistrza, którego mógłby poprzeć w jesiennych wyborach.
Taką propozycję komitet złożył już Zofii Gniewek z Grojca, dyrektorce tamtejszej szkoły podstawowej i radnej powiatowej, która dopiero niedawno wypełniła deklarację członkowską. Jeszcze nie należy do PiS-u. Jednak już dzisiaj publicznie oświadcza, że na burmistrza Alwerni na pewno nie wystartuje.
- W polityce nigdy nie mówi się „nigdy”. Pani Zofia może jeszcze zmienić zdanie – ma nadzieję Piotr Pierzynka, pełnomocnik komitetu.
Nie wyklucza sytuacji, że PiS udzieli poparcia obecnemu burmistrzowi – Janowi Rychlikowi.
- Oczekujemy propozycji ze strony Rychlika. Jeśli tylko poprosi o rozmowę, to usiądziemy do stołu – deklaruje Pierzynka.
- Gdybym się miał zapisać do jakiejś partii, to już dawno bym to zrobił. Zawiążę raczej swój komitet wyborczy, choć nie wykluczam współpracy z innymi ugrupowaniami – zapowiada Rychlik.
PiS-owcy myślą jeszcze o ewentualnym poparciu Marka Klatki z Poręby Żegoty, który twierdzi, że o stanowisko szefa gminy na pewno powalczy. Klatka odpowiada:
- Gmina nie jest własnością PiS, PO czy SLD, dlatego nie zabiegam o poparcie żadnej partii. Startuję z własnego komitetu. Nie będę niczyim zakładnikiem. Liczą się tylko potrzeby, oczekiwania i problemy mieszkańców. Chcę je szybko i skutecznie rozwiązywać. Program przedstawię do 15 września.
Na tę chwilę członkowie PiS z Alwerni, a jest ich obecnie dziewięciu, mają więc problem ze znalezieniem swojego kandydata na burmistrza. Zapytani o program, mówią o nowych miejscach pracy, poprawie bezpieczeństwa, pozyskiwaniu pieniędzy unijnych, budowie mieszkań socjalnych. Dodają, że z Rynkiem w Alwerni niewiele da się zrobić. Jest ładny taki, jaki jest.

Wydaje się, że w takich gminach jak Alwernia – do kilkunastu tysięcy mieszkańców, bardziej od partyjnego namaszczenia liczy się podczas wyborów samorządowych zwyczajna znajomość kandydata. Janek czy Zbyszek, którym rękę podaje pół miasta i tyle samo mieszkańców wsi, mają największe szanse na wygraną. Gdyby jednak ten sam Janek czy Zbyszek nagle zapisał się do jakiegoś ugrupowania, to podejrzewam, że tylko zniechęciłby do siebie swoich, dotychczas wiernych, wyborców. Być może usłyszałby: „gdybyś nie należał do tego PiS-u albo do tego SLD, to bym na ciebie zagłosował”.
Łukasz Dulowski

Na zdjęciu: Piotr Pierzynka, pełnomocnik Komitetu Gminy PiS w Alwerni: - Jesteśmy otwarci na współpracę, ale tylko ze stroną prawą

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 33 (747)
  • Data wydania: 16.08.06

Kup e-gazetę!