Przez najbliższe trzy miesiące podczas kontroli drogowej policjanci będą badać trzeźwość kierowców. Zdjęcia tych, którzy jechali na podwójnym gazie, już niedługo będzie można zobaczyć m.in. w „Przełomie”. Na policyjnym parkingu wylądują zaś ich samochody. Nigdy nie wrócą do swoich właścicieli.
- Przy każdym kolejnym zatrzymaniu pijanego kierowcy, jeśli tylko okoliczności będą bulwersujące, wydam zgodę na publikację w mediach wizerunku sprawcy – zapowiada Zbigniew Uroda, chrzanowski prokurator rejonowy.
Głośna śmierć 30-letniego Roberta Dudy z Dulowej 12 czerwca potrąconego przez nietrzeźwego kierowcę. Drogowy przestępca miał prawie 3 promile alkoholu. Robert zmarł w szpitalu. Tutaj okoliczności są niewątpliwie bulwersujące…
- W podobnych przypadkach zamierzam wyrażać zgodę na upublicznienie wizerunku sprawcy już na etapie postępowania przygotowawczego, przed wydaniem przez sąd prawomocnego wyroku – mówi prokurator.
Projekt nowelizacji Kodeksu karnego przewiduje przepadek na rzecz skarbu państwa pojazdu, który prowadził pijany kierowca. Mówi się, że ta kara dodatkowa będzie między innymi obligatoryjnie stosowana przy dawce powyżej jednego promila alkoholu. Pojazd trafi albo na parking policyjny, albo do czasu wydania prawomocnego wyroku zostanie przekazany osobie godnej zaufania. Potem pójdzie na licytację. W przypadku, gdy auto jest pożyczone lub znajduje się pod zastawem bankowym, sprawca miałby zapłacić jego równowartość.
Dotychczas wobec pijanych kierowców stosowano kary pozbawienia wolności (z reguły w zawieszeniu) oraz grzywny. Na poczet przyszłej grzywny zabezpieczano też samochody, którymi poruszali się sprawcy. Niepisana zasada była taka, że prawo jazdy zabierano na rok (powyżej 1 promila) i na 2 lata (powyżej 2 promili). Teraz, w szczególnych przypadkach, ma być zabierane dożywotnio.

Przepadek pojazdu kiedy?