Nie masz konta? Zarejestruj się

Sposób na wandali

21.06.2006 00:00
W LIBIĄŻU ODPRACOWUJĄ KARĘ Zamiast skierowania do sądu sprawy przeciwko młodym ludziom, dewastującym gminne mienie, znaleziono inny sposób na ich ukaranie.
Zamiast skierowania do sądu sprawy przeciwko młodym ludziom, dewastującym gminne mienie, znaleziono inny sposób na ich ukaranie.
Kilku młodych chłopców zniszczyło ostatnio znaki drogowe oraz kosze na śmieci w libiąskim Parku Młodości. Policja szybko ustaliła nazwiska sprawców.
- Początkowo zamierzaliśmy skierować sprawę do sądu. Odstąpiliśmy jednak od tego, bo wszyscy czterej przyszli do urzędu, okazali skruchę i sami zaproponowali, że chcą odpracować swój postępek – podkreśla burmistrz Tadeusz Arkit.
Chłopcy z własnej kieszeni musieli oczywiście pokryć straty. Oprócz tego, przez cztery godzinny dziennie, przez blisko tydzień, pod czujnym okiem strażnika miejskiego porządkowali teren stadionu przy ul. Piłsudskiego.
Zdaniem władz miasta, ta metoda się sprawdza. Bo prawdopodobnie, gdyby sprawa przeciwko młodocianym wandalom trafiła do sądu, z uwagi na niewielką szkodliwość czynu kara byłaby znikoma, albo skończyłoby się tylko na pouczeniu.
- Zatem, gdy dwóch innych młodych ludzi obrzuciło kamieniami budynek poczty i odwróciło stojące tam znaki drogowe, im także zaproponowaliśmy sprzątnie stadionu, na co przystali. Po Dniach Libiąża z pewnością będą mieli co sprzątać – zaznacza burmistrz.
- Pozytywnym aspektem jest to, że młodzi sami przyznają się do winy i przepraszają. Z kolei ich rodzice nie bronią ich, twierdząc, że dzieci niczego złego nie zrobiły, tylko sami nakłaniają ich do pracy na rzecz mieszkańców – dodaje wiceburmistrz Libiąża Maria Siuda.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 25 (739)
  • Data wydania: 21.06.06

Kup e-gazetę!