Nie masz konta? Zarejestruj się

Winiarze

13.06.2006 00:00
Własne winnice mają w gminie Alwernia tylko dwie osoby. Są to urzędnicy – Krzysztof Góra z Regulic (radca prawny) i Krzysztof Kurzański z Kwaczały (podinspektor ds. pozyskiwania środków pozabudżetowych i reagowania kryzysowego).

 Własne winnice mają w gminie Alwernia tylko dwie osoby. Są to urzędnicy – Krzysztof Góra z Regulic (radca prawny) i Krzysztof Kurzański z Kwaczały (podinspektor ds. pozyskiwania środków pozabudżetowych i reagowania kryzysowego).
Góra założył winnice dwa lata temu. Na szesnastu arach, na południowym zboczu, ma posadzonych 500 krzewów.
Kurzański od trzech lat zajmuje się uprawą winorośli, w tym roku planuje zebrać z trzech arów pierwsze zbiory.
Jest jeszcze Henryk Kędziora, prezes Spółdzielni Kółek Rolniczych w Kwaczale i radny gminny, który zamierza się dopiero oddać winiarskim pasjom.
Cała trójka, jako jedyna z powiatu chrzanowskiego, zakwalifikowała się do programu Winnice Małopolski. Celem projektu, realizowanego przez Małopolską Agencję Rozwoju Regionalnego w Krakowie, Stowarzyszenie Małopolskie Forum Winne oraz Polski Instytut Winorośli i Wina, jest rozwój profesjonalnych upraw, które w przyszłości mogą stanowić dodatkowy dochód.
Panowie uczestniczyli już w pierwszych szkoleniach. W zamian za uzyskaną za darmo wiedzę, w latach 2007-2008 będą musieli założyć winnice o powierzchni nie mniejszej niż 10 arów.
Krzysztof Kurzański:
- W Polsce małe gospodarstwa nie mogą na razie sprzedawać własnych wyrobów winnych bez akcyzy. Lobby winiarskie zabiega jednak, aby posłowie jak najszybciej uchylili ten przepis. W Czechach, na Słowacji i Węgrzech taka sprzedaż jest możliwa. Doświadczenie naszych sąsiadów pokazuje, że to nie tylko świetny interes, ale również atrakcja turystyczna.
Krzysztof Góra:
- Za rok będą miał z moich szesnastu arów ponad tonę winogron. To daje jakieś pięćset litrów wina. Tu zaczyna się mały problem: jeśli bowiem nie wchodzi w grę sprzedaż, to będzie trzeba to wszystko po prostu samemu wypić.
Według fachowców z branży, plantacja winorośli to inwestycja na co najmniej dwadzieścia lat. Jedna sadzonka kosztuje ok. 8 zł. Pole trzeba ponadto odpowiednio użyźnić, a okresowo przeprowadzać prace pielęgnacyjne. Pierwszych zbiorów można się spodziewać po trzech latach od posadzenia krzewów winorośli.
Łukasz Dulowski

Na zdjęciu: Krzysztof Góra na swojej winnicy w Regulicach

Gdzie zakładać winnice?
W warunkach Małopolski nie powinno się zakładać większych upraw winorośli powyżej 300-350 m n.p.m. Lokalizacja winnicy musi zapewnić dobre warunki do dojrzewania winogron i przede wszystkim chronić przed przymrozkami. Należy zatem wykluczyć miejsca położone w zamkniętych kotlinach, dolnych partiach dolin, u podnóża wzgórz, na śródleśnych polanach. W gminie Alwernia najlepsze tereny do uprawy winogron znajdują się w Kwaczale (Kamionka Wielka), Regulicach (południowe zbocza), Podłężu (taras Wisły).



Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 24 (738)
  • Data wydania: 13.06.06

Kup e-gazetę!