Zapowiadana wymiana pochodzących z początku ubiegłego wieku okien oraz zabytkowych drzwi wejściowych w Willi Not w Sierszy, przynajmniej na razie, nie dojdzie do skutku.
Władze miasta do niedawna argumentowały, że wymiana okien i drzwi jest konieczna, bowiem są one zniszczone i nie da się ich odrestaurować. Planowany remont zaniepokoił jednak wielu mieszkańców gminy, którzy uważali, że zastępowanie oryginalnych rzeczy czymś nowszym to istne barbarzyństwo.
- To tak jakby iść na Wawel i tam wymienić okna na nowe. To dewastacja piękna! – słychać było takie właśnie opinie.
O planowanym remoncie ktoś powiadomił w końcu konserwatora zabytków. Ten, po obejrzeniu budynku, nie wyraził na niego zgody.
- Konserwator stwierdził, że dębowe drzwi mają zostać. Podobnie okna. Dla mnie to skrajność, bo taką decyzją zablokował gminie jakiekolwiek naprawy w obiekcie, który takowych wymaga – dowodzi burmistrz Trzebini Adam Adamczyk.
Konserwator zabytków rozpoczął już z urzędu procedurę ujęcia Willi Not na liście obiektów chronionych.
Zakupione przez gminę nowe okna i drzwi (wartość inwestycji oszacowano na 82 tys. zł) zostaną wprawione w innych budynkach.
(AJ)