Największą atrakcją tegorocznych Dni Libiąża ma być występ zespołu Maanam. Czy to wystarczy, by przyciągnąć publiczność?
- Znakiem rozpoznawczym Dni Libiąża są imprezy dla całych rodzin, w które wplatamy elementy górniczej tradycji. Ludzie od lat chętnie w nich uczestniczą, dlatego właśnie na nie stawiamy główny akcent. Oczywiście nie zapominamy też o przyciągającej publiczność gwieździe, którą w tym roku będzie zespół Maanam – podkreśla dyrektor Fudała.

Z górniczym akcentem
Dwudniowa impreza rozpocznie się w sobotę, 24 czerwca. Przed południem ruszy IV Libiąski Bieg Uliczny, a na terenie ośrodka sportowego przy ul. Piłsudskiego – blok imprez rekreacyjno-sportowych (plany obejmują m.in. turniej siatkówki plażowej oraz tenisa ziemnego i zawody pływackie).
Po południu, około godz. 15, nastąpi uroczyste otwarcie Skweru Skarbnika przy ul. Górniczej (przed libiąską halą sportową).
- To ważny moment w życiu naszej gminy. Z tej okazji zamierzamy zorganizować kolorowy korowód, który przejdzie ulicami miasta do stadionu przy ul. Piłsudskiego – zapowiada Ryszard Fudała.
Tam tradycyjnie odbędzie się piknik rodzinny, połączony z występami lokalnych zespołów artystycznych. Nie zabraknie też meczu piłkarskiego: samorządowcy kontra górnicy. Publiczność zabawiać będzie kabaret. Jaki? To na razie tajemnica.

Gwiazdy na Słonecznym
W niedzielę, 25 czerwca, imprezy przeniosą się na Plac Słoneczny na osiedlu Flagówka, gdzie już od rana na najmłodszych będzie czekać małe wesołe miasteczko. Gwiazda wieczoru to Maanam. Zanim jednak Kora Jackowska wraz z zespołem wejdzie na scenę, zaprezentuje się m.in. Kapela Pieczarków. Na koniec pokaz sztucznych ogni.
Zdaniem Fudały, koszt tegorocznej imprezy nie powinien przekroczyć kwoty wydanej na Dni Libiąża w roku ubiegłym. Wówczas rozdysponowano przeszło 94 tys. zł, w tym około 23 tys. zł pozyskano od sponsorów. Resztę pokryła gmina.
Młodzież poczeka
Jeszcze do niedawna mówiono, że zostanie zorganizowany koncert dla młodzieży, połączony ze śpiewami karaoke i dyskoteką do rana. Organizatorzy, nauczeni doświadczeniem ubiegłego roku – kiedy to teksty piosenek zespołów hip-hopowych uraziły niektórych mieszkańców – odstąpili ostatecznie od tego pomysłu.
- Nie oznacza to jednak, że nie zorganizujemy już żadnej tego rodzaju imprezy. Będzie, ale w późniejszym terminie, prawdopodobnie na terenie ośrodka na Szyjkach. W planach mamy przegląd kapel muzyki młodzieżowej: od rocka, przez hip-hop, aż po country – zdradza dyrektor LCK.
Niewykluczone, że przed młodszą publicznością wystąpi również któryś z jej znanych idoli.
- Na bieżąco współpracujemy ze Stowarzyszeniem Młodzi Demokraci oraz innymi przedstawicielami młodego pokolenia, którzy na bieżąco podpowiadają nam, co można by zorganizować, by zachęcić młodzież do udziału w imprezach. Chętnie korzystamy z tych rad, zatem powinno być ciekawie – uważa Ryszard Fudała.
(AJ)

Na zdjęciu: Tomek, Paweł, Artur, Bartłomiej i Bartek z osiedla Flagówka uważają, że organizacja Dni Libiąża bez imprezy skierowanej typowo dla młodych, to złe posunięcie.
- W programie Dni Libiąża powinno znaleźć się coś dla nas, bo na koncert Maanamu to pójdą raczej moi rodzince, nie ja. Tym bardziej, że na Flagówce mieszka sporo młodych ludzi, o których nikt najwidoczniej nie pomyślał. Natomiast pomysł organizacji młodzieżowego koncertu w późniejszym terminie, i to jeszcze na Szyjkach, to niewypał. Nie dość, że to daleko, to jeszcze idąc tam, można od kogoś oberwać. Mało kto będzie ryzykował – uważa Tomasz.
- Zresztą, oprócz Dni Libiąża, imprezy plenerowe powinny odbywać się częściej, i to zarówno dla młodych, jak i dla starszych. My nie chcemy siedzieć wieczorami w knajpach. Chętnie poszlibyśmy na jakiś festyn z muzyką. Jednak w Libiążu nic się nie dzieje – dodają jego koledzy.