OPINIA - spółdzielcy lepsi i gorsi
OPINIA
Stróże prawa zapraszani są na zebrania z mieszkańcami po to, by odpowiadać na pytania związane z bezpieczeństwem. Przynajmniej tak do tej pory myślałem. Jednak po zebraniu spółdzielców z osiedla Południe będę chyba musiał zrewidować swój pogląd.
W pewnym momencie prowadzący zebranie rzucił hasło: osoby niebędące członkami spółdzielni mieszkającymi na osiedlu proszone są o opuszczenie zebrania. Po chwili z sali wyszło kilka osób. Jednak została jeszcze jedna „obca” osoba. Ponieważ nie chciała sama wyjść, zza prezydialnego stołu padło polecenie wyprowadzenia jej. Po dłuższej perswazji dzielnicowego pani opuściła salę w towarzystwie policjanta i strażnika miejskiego.
Kim była owa niepożądana osoba? To członkini rady nadzorczej - Barbara Odrzywołek. Znana z wyrazistych poglądów, dotyczących m.in. uwłaszczenia, co niezbyt podobało się spółdzielczym decydentom. Jej jedyną „winą” było to, że chciała przysłuchać się dyskusji spółdzielców z sąsiedniego osiedla. Tym bardziej interesującej, że zaproszonym gościem był burmistrz Ryszard Kosowski. Nie przewidziała jednak, że uniemożliwi jej to surowa litera spółdzielczego prawa.
To prawdopodobnie pierwszy w historii chrzanowskiej spółdzielni przypadek wyproszenia z zebrania osoby niezakłócającej porządku. Wcześniej z sali usuwano tylko pijaków. Przepis o tym, że członek spółdzielni może uczestniczyć tylko w jednym zebraniu przedstawicieli istnieje od dawna. I do tej pory jakoś nikomu nie przeszkadzało, że część sali na zebraniach stanowiły osoby niebędące członkami spółdzielni. Teraz jest inaczej. Czyżby w ten sposób uszczelniano informacje o tym, co się dzieje w spółdzielni? Uczestnik jednego z zebrań zmarł w jego trakcie na zawał. Nie chcę wyciągać z tego żadnych wniosków. Jednak widać pewną nerwowość w poczynaniach spółdzielców i tych, którzy powinni dbać o ich interesy. Taka atmosfera chyba nie służy ani jednym, ani drugim.
Marek Oratowski
Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.
Najnowsze komentarze