Nie masz konta? Zarejestruj się

Zgoda w jednym: zmienić

10.05.2006 00:00
Od niedawna ChTL transmituje swój program także przez Internet. Jednak z sondy przeprowadzonej wśród mieszkańców Chrzanowa wynika, że lokalna telewizja pozostawia wciąż wiele do życzenia.
Od niedawna ChTL transmituje swój program także przez Internet. Jednak z sondy przeprowadzonej wśród mieszkańców Chrzanowa wynika, że lokalna telewizja pozostawia wciąż wiele do życzenia.
Koncesję na rozpowszechnianie programu telewizyjnego gmina Chrzanów uzyskała w KRRiTV 28 sierpnia 1997 roku, ale pierwszy program nagrano wcześniej.

Poszerzyć ofertę
- Było to dokładnie 6 grudnia 1995 roku, kiedy razem z Edwardem Kozakiem, pierwszym redaktorem naczelnym ChTVL, przygotowaliśmy program z okazji „mikołajek”– wspomina Antoni Liszka, inicjator powstania telewizji lokalnej i jeden z jej założycieli. Początkowo miała to być seria programów eksperymentalnych.
– Mieliśmy jedną kamerę prywatną, a materiał montowało się w zaprzyjaźnionych stacjach telewizyjnych za pieniądze zarobione na reklamie – dodaje.
Od początku program nadawano za pośrednictwem telewizji kablowej „Broker”, której sieć obejmuje Chrzanów, Trzebinię i Libiąż.
Inicjatywę założenia lokalnej telewizji poparł Aleksander Grzybowski, ówczesny burmistrz miasta Chrzanowa.
- Byłem i jestem entuzjastą lokalnej telewizji. Uważam jednak, że jej oferta powinna być rozszerzona. Sam bowiem nie odbieram ChTVL, gdyż mieszkam w starym budownictwie. Popieram natomiast pomysł burmistrza Kosowskiego, który wyszedł z inicjatywą, by nasz program nadawano przez Internet – twierdzi Aleksander Grzybowski.
- Konieczna jest zmiana podkładów muzycznych, które są przestarzałe. Skrócić należałoby także przewlekłą czołówkę programu i pozyskać do współpracy dziennikarzy prasy lokalnej – wylicza proponowane zmiany Antoni Liszka.

Ograniczyć adorację
O to, jak oceniają Chrzanowską Telewizję Lokalną, zapytaliśmy jej odbiorców, mieszkańców Chrzanowa i Trzebini. Spośród trzydziestu pytanych osób, dwunastu w ogóle nie ogląda ChTVL. Powodem jest najczęściej brak zasięgu. Natomiast pozostali mają raczej negatywne zdania.
- Podoba mi się, że są pokazywane aktualności z Chrzanowa. Szkoda tylko, że dotyczą one w większości informacji kulturalnych i politycznych, a nie poruszają innych dziedzin. Oglądając ChTVL mam wrażenie, że życie kręci się wokół kilku osób z kręgu wzajemnej adoracji. Tymczasem telewizja lokalna powinna pokazywać sprawy mieszkańców powiatu – uważa Dominika Nowak z Chrzanowa.
- Brakuje mi zespołu interwencyjnego, który reagowałby na wszystkie ważne wydarzenia w powiecie. Wydaje się, że ChTVL uczestniczy tylko w tych imprezach, na które jest zaproszona – mówi Henryk Siwy z Chrzanowa.
– Doskonały jest natomiast kącik przyrodniczy Piotra Grzegorzka, dla którego warto oglądać program – dodaje.
(MB)

*****

Rozmowa z redaktor naczelną ChTVL, Martą Tesarczyk
Otwarci na zmiany

Magdalena Balicka: Mieszkańcy Chrzanowa zarzucają ChTVL bierność i brak koncepcji.
- Uważam, że telewizja się zmienia i idzie do przodu. Dużym osiągnięciem było zwiększenie wymiaru czasu emisji programu. Od kwietnia 2005 roku możemy ChTVL oglądać w każdą niedzielę. Do tej pory program pojawiał się co dwa tygodnie.
Młodzi ludzie rzadko oglądają ChTVL, gdyż jak twierdzą, jest nudna.
- ChTVL finansuje budżet miasta. To telewizja lokalna, a nie komercyjna, która emituje masę taniej rozrywki. Naszym celem jest przede wszystkim przekazywanie informacji. Oczywiście mamy także kącik sportowy, kącik kulturalny. Nie ukrywam, że jesteśmy otwarci na propozycje, bo chcemy pozyskiwać widzów.
I jak zamierza to pani zrobić?
- Jestem bardzo dumna z naszej telewizji i chwalę się nią gdzie tylko mogę, ale nie ukrywam, że brakuje nam dziennikarzy. Staramy się jednak grafik układać w taki sposób, by uchwycić jak najwięcej imprez.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 19 (733)
  • Data wydania: 10.05.06

Kup e-gazetę!