Nie masz konta? Zarejestruj się

Było, jest i będzie

10.05.2006 00:00
Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie funkcjonuje legalnie w oparciu o pozwolenie zintegrowane wojewody – uznał wreszcie Minister Środowiska.
Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie funkcjonuje legalnie w oparciu o pozwolenie zintegrowane wojewody – uznał wreszcie Minister Środowiska.
Wreszcie, bo rozpatrywanie kolejnych skarg, przesyłanych do Warszawy to przez Stowarzyszenie Komitet Obywatelski „Solidarność”, to przez sam ZGOK, trwało blisko dwa lata. Koniec końców minister unieważnił własną, wcześniejszą decyzję, która zakwestionowała zasadność pozwolenia wojewody na funkcjonowanie składowiska, głównie z powodu braku monitoringu wód podziemnych.
Obecnie w Warszawie uznano, że „celowość wykonania dla składowiska otworów obserwacyjnych dla monitorowania wód podziemnych” będzie rozważana dopiero po „zaprzestaniu odwadniania kopalni Trzebionka”. Ustalono bowiem, zgodnie z przedstawionymi przez ZGOK badaniami, że uwarunkowania hydrogeologiczne terenu nie wymagają wiercenia dodatkowych studni, skoro poziom wody znajduje się poniżej warstw skał słabo przepuszczalnych i jest monitorowany przez ujęcia kopalni Trzebionka.


Mówiąc wprost: minister przyznał się do własnego błędu, jakim był wymóg wiercenia studni, do których nie miała prawa wpłynąć woda, a zatem nie pokazywałyby one niczego. Tym samym Warszawa przyznała rację Krakowowi, a jednocześnie spółce ZGOK w Balinie. Bogumił Kurylczyk



Rozmowa z Fredericem Petitem, prezesem spółki Onyx Polska i Zakładu Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Balinie
Odór polityczny

Bogumił Kurylczyk: Skoro po ostatniej decyzji Ministra Środowiska, ZGOK może działać bez obaw, warto byłoby ograniczyć wydzielane ze składowiska odory.
Frederic Petit: - I tak się stanie, bo pracujemy nad zmniejszeniem jego uciążliwości dla okolicy. Ale to wymaga czasu, podobnie jak nie da się przyspieszyć wzrostu drzew posadzonych w pasie zieleni ochronnej.
Kiedy więc będzie lepiej?
- Zacznie być lepiej już w tym roku, bo nagromadziła się wystarczająca ilość odpadów. Możemy je teraz dokładniej ubijać, przesypywać, a potem odgazowywać. Inwestujemy także w urządzenia do segregacji, gdyż jesteśmy składowiskiem przyszłościowym, także dla Trzebini.
Myślałem, że wysypisko w Trzebini to dla ZGOK-u w Balinie konkurencja...
- My się jej nie boimy, bo przyszłość i tak należy do nas. Zresztą, ZGOK w Balinie, jako spółka trzech gmin, stanowi przecież narzędzie polityków samorządowych. I to niezwykle ważne, gdyż odpady gdzieś gromadzić trzeba.
Ale sprawa odoru nieładnie pachnie w tej samorządowej polityce.
- Tam gdzie są odpadki, musi być odór, co najwyżej da się go tylko ograniczyć. Rzecz jasna, o ile tak postanowią przedstawiciele gmin.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 19 (733)
  • Data wydania: 10.05.06

Kup e-gazetę!