Nie masz konta? Zarejestruj się

Grzechy władzy

02.05.2006 00:00
Tylko trzynastu radnych głosowało za udzieleniem absolutorium burmistrzowi Wiesławowi Jagielle. Sześciu głosowało przeciwko, dwóch wstrzymało się od głosu. Głosowanie stało się okazją do niemal dwugodzinnej dyskusji nad wykonaniem budżetu za rok 2005 i nie tylko. Mimo pozytywnych opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej, niektórzy radni mieli własne poglądy na ten temat.
Tylko trzynastu radnych głosowało za udzieleniem absolutorium burmistrzowi Wiesławowi Jagielle. Sześciu głosowało przeciwko, dwóch wstrzymało się od głosu. Głosowanie stało się okazją do niemal dwugodzinnej dyskusji nad wykonaniem budżetu za rok 2005 i nie tylko. Mimo pozytywnych opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej, niektórzy radni mieli własne poglądy na ten temat.

Sprawdzić gospodarność
- To jest właściwy czas, by ocenić, czy burmistrz faktycznie jest dobrym gospodarzem gminy, czy przysparza jej majątku i dba o istniejący; czy publiczne pieniądze wydawane są właściwie. Analiza za 2005 rok budzi wiele moich zastrzeżeń – jako pierwsza wystąpiła radna Marta Sobczyk.
Przytoczyła sprawę wpływów finansowych z przymusowej sprzedaży akcji spółki Magro, za które gmina otrzymała ponad 450 tys. zł. W 1997 r. straciła jednak niemal 19 ha gruntów w Filipowicach, wnosząc je do spółki w zamian za pakiet akcji. Nie udało się ich odzyskać.
- Zaniedbaniem było to, że nie uczestniczył pan w walnym zgromadzeniu akcjonariuszy 30 grudnia 2004 r., na którym decydowały się losy. Straciliśmy kompleks gruntów, mogących mieć znaczenie dla potencjalnych inwestorów. Drugą sprawą jest zmienione już zarządzenie, mocą którego mógł pan decydować o zatrudnianiu nauczycieli emerytów w szkołach. Kolejnym problemem jest darowizna pięciu złotych przekazana przez radcę prawnego panu Walerianowi Godyniowi. Trzeba umieć przyznać się do błędów. My wszyscy za to musimy płacić, za niewykorzystany urlop pana burmistrza też – skrupulatnie wyliczała radna Sobczyk.
Burmistrz Wiesław Jagiełło:
- Wszystko to wynika z niezrozumienia sprawy. Po uchwale rady, w 1997 roku przestaliśmy być właścicielami gruntu w Filipowicach. Nawet gdybym uczestniczył w walnym zgromadzeniu, nic by to nie zmieniło. Głos udziałowca mniejszościowego jest w takich sytuacjach niemal bez znaczenia. Padliśmy ofiarą regulacji prawnych ówczesnych przepisów kodeksu spółek handlowych – mówił burmistrz.
Jego zdanie poparł radca prawny urzędu, wyjaśniając skomplikowane procedury.

Wieś z carskich czasów
Do głosu Marty Sobczyk dołączył również Władysław Gwiazdowski, przypominając sprawę odszkodowania, jakie w ubiegłym roku musiała zapłacić gmina za zwalone drzewo (ok. 290 tys. zł).
- Nie mieliśmy okazji nawet do końca wypracować opinii na ten temat, bo okazało się, że materiały, na podstawie których pracowaliśmy, zniknęły nam z szuflady. Liczę tylko, że jeszcze wrócą – powiedział radny.
- Te duże kwoty wynikały z naliczonych odsetek, co spowodowane było opieszałym działaniem sądu. Proces trwał kilka lat. Pozwana została zarówno gmina, jak i Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych. Próbowaliśmy załatwić sprawę ugodowo, a także przyspieszyć jej bieg. Nie udało się. Byliśmy zmuszeni uczestniczyć w tym procesie – mówił burmistrz.
Do opozycyjnych głosów dołączył również radny Wojciech Kucharski i Andrzej Chmielowicz, który przyrównał Krzeszowice do „fasadowej wsi” z czasów Rosji carskiej, wspominając o problemie Pałacu Potockich i innych zabytków.
- Tkwi to na ciele naszej gminy niczym cierń – metaforycznie stwierdził.

Dalekie od oczekiwań
Jerzy Wieczorek nie omieszkał wytknąć nieudanych, jego zdaniem, inwestycji gminnych.
- Wszystko to, co teraz oglądamy, jest dalekie od tego, czego oczekiwaliśmy – mówił.
O inwestycyjnej stagnacji, braku promocji i spadku liczby mieszkańców, oraz o braku nowych mieszkań mówił wiceprzewodniczący rady, Roman Żbik.
Radna Anna Szopa otwarcie jednak stwierdziła, że zawsze bronić będzie burmistrza.
- Sprawozdanie dotyczy wykonania budżetu - przypomniał burmistrz.
Głosowanie pokazało, że nie wszyscy są z niego zadowoleni.
Dochody budżetu za 2005 r. (ponad 43,6 mln zł) wykonano w 101,4 proc., wydatki (ponad 51,5 mln zł) zaś w 96 proc. Deficyt pokryto z pożyczek i kredytów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 18 (732)
  • Data wydania: 02.05.06

Kup e-gazetę!