Korki na ulicach w godzinach szczytu i bezkarność źle parkujących kierowców - to dwie prawdziwe zmory komunikacyjne Chrzanowa.
Tak uznali radni na posiedzeniu komisji rozwoju. Oceniali na niej efekty wprowadzonej przed rokiem w centrum Chrzanowa nowej organizacji ruchu. Jednakże dyskusja potoczyła się w innym kierunku: stanowczego żądania zaprowadzenia przez policję i straż miejską porządku na ulicach. Zwłaszcza nakładanie na kierowców mandatów za niewłaściwie parkowanie aut.
- Co my tu mamy oceniać oznakowanie ulic, skoro nagminnie łamie się przepisy ruchu drogowego! Ludzie stawiają auta na skrzyżowaniach, na pasach dla pieszych. Więcej nawet, wjeżdżają po chodnikach na Rynek, skręcają z alei Henryka w zamkniętą dla ruchu samochodów ulicę Sądową. To jest nie do pomyślenia. Czy w naszym mieście są w ogóle policjanci? – pytał zdenerwowany Andrzej Oczkowski.
- Kierowcy to już nawet do pieszych mają pretensję, gdy ci przechodzą po pasach. I trąbią zamiast przepuścić – dodał Franciszek Szyjka.
- Na alei Henryka mamy trzy banki, ale żaden nie posiada własnego parkingu. Częściowo właśnie dlatego ludzie źle parkują, bo przed tymi instytucjami nie ma wolnych miejsc. Może tam wprowadzić parkomaty, by wymusić rotację kierowców? – proponował Aleksander Grzybowski.

*****
Kiedy tak radni kolejno narzekali na brak działań ze strony służb porządkowych, wystarczyło obejść dookoła magistrat, by zobaczyć, iż mają rację. Pod nosem burmistrza, sądu i policji naliczyłem aż kilkanaście źle zaparkowanych aut. Niektóre uwieczniłem na zdjęciach. I jako były mieszkaniec Krakowa zapewniam, iż tam żaden z tych samochodów nie stałby dłużej niż pół godziny. Zakładanie blokad albo holowanie to przecież bardzo dobry interes. Może warto, by zarabiano na tym także w Chrzanowie.
Bogumił Kurylczyk