Do skansenu w Wygiełzowie i zamku Lipowiec w sezonie letnim przyjeżdżają setki turystów z całej Polski i...zaśmiecają sołectwo.
- Zaśmiecają i obsikują cały Wygiełzów, bo w obrębie muzeum nie ma zbyt wielu koszy ani toalet – mówi Jan Bachowski, miejscowy radny.
- Podczas spaceru do zamku, pierwszą rzeczą, jaka rzuci się w oczy, są puste butelki i papierki – narzekają mieszkańcy Wygiełzowa.
Turyści zaczynają odwiedzać tę miejscowość od kwietnia, kiedy robi się ciepło. Dyrektor chrzanowskiego muzeum, które opiekuje się skansenem i zamkiem, twierdzi, że kosze nie mogą stać na parkingu cały rok.
- Kiedyś wystawiliśmy je przed wejściem do skansenu, ale wtedy przychodzili miejscowi i zapełniali pojemniki reklamówkami z domowymi odpadami – podkreśla Jerzy Motyka, dyrektor muzeum.
Dyrektor zapowiada, że od maja kosze znowu pojawią się wzdłuż drogi do skansenu. Jednak pojemniki przydałyby się także przy drewnianych schodach do zamku Lipowiec. Bo wzgórze zapełniają butelki, puszki po piwie i po napojach.
Brakuje także toalet. Dwa przenośne, plastykowe toi-toi, zostaną wniesione na dziedziniec zamku niedługo, jednak zdaniem radnego Jana Bachowskiego to za mało, i kolejne kabiny powinny stanąć także przy parkingu w sąsiedztwie skansenu.
Dyrektor Motyka wspomina, że z wc można korzystać także w karczmie na terenie skansenu. Ale przecież nie każdy turysta jest gościem restauracji...
Skoro muzeum nie planuje zakupu dodatkowych toalet, może zajęłaby się tym gmina Babice? Taki wniosek padł już na ostatniej sesji. Przyszłość pokaże, czy nie na próżno.
(KR)