Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzabinia? Czemu nie!

12.04.2006 00:00
W numerze primaaprilisowym puściliśmy wodze fantazji, wymyślając fakty do tekstu p.t. „Chrzabinia”. Dotyczył on rzekomego powstania grupy inicjatywnej, postulującej połączenie Chrzanowa z Trzebinią. Do napisania żartu skłoniły nas głosy czytelników internetowego wydania „Przełomu”, dyskutujących na temat przyszłości Trzebini i prognoz jej rozwoju. Okazuje się jednak, że rzeczywiście są osoby, które chcą połączenia obu miast.
W numerze primaaprilisowym puściliśmy wodze fantazji, wymyślając fakty do tekstu p.t. „Chrzabinia”. Dotyczył on rzekomego powstania grupy inicjatywnej, postulującej połączenie Chrzanowa z Trzebinią. Do napisania żartu skłoniły nas głosy czytelników internetowego wydania „Przełomu”, dyskutujących na temat przyszłości Trzebini i prognoz jej rozwoju. Okazuje się jednak, że rzeczywiście są osoby, które chcą połączenia obu miast.

Mówili już za Gierka
- Po reformie administracyjnej w 1975 roku i przejściu dawnego powiatu chrzanowskiego do województwa katowickiego pojawiły się głosy o zasadności połączenia Chrzanowa, Trzebini i Libiąża. Stworzenie jednego, silnego organizmu miejskiego miało być przeciwwagą dla śląskich aglomeracji. Zresztą, wiele z nich powstało dokładnie na tej samej zasadzie – mówi Stanisław Majdański, były naczelnik miasta Trzebini.
Majdański przypomina też o innych inicjatywach mających zbliżyć Chrzanów z Trzebinią i Libiążem. Na przykład - niezrealizowanym pomyśle połączenia wszystkich trzech miast linią trolejbusową.
- W tamtym czasie w województwie katowickim panowała moda na takie połączenia. Dlatego powstała inicjatywa stworzenia jednego ośrodka, najpierw z Chrzanowa i Trzebini. Myśmy, jako Libiąż, mieli potem dołączyć do tego nowego organizmu. Jednak nic z tego nie wyszło. Dlatego powstał alternatywny plan połączenia Libiąża z Jeleniem, a potem z Babicami. Jednak część babickich radnych się temu sprzeciwiła – opowiada Janusz Śmiałek z Trzebini, w latach 1975-78 naczelnik Libiąża.
Obejmując to stanowisko miał zaledwie 26 lat. Dziś jest gorącym orędownikiem połączenia Chrzanowa i Trzebini.

Śmiałek zachęca śmiałych
- Te miasta praktycznie się ze sobą łączą. Podziały administracyjne są sztuczne. Gdyby powstało jedno miasto, to pewnie zniknąłby powiat, który według mnie jest tworem niepotrzebnym, a kosztownym. Bo kto to widział, żeby w miejscu zamieszkania nie móc zarejestrować samochodu, tylko trzeba tracić czas na dojazd i stać w długich kolejkach w starostwie? Myślę, że dzisiaj jest inna świadomość ludzi, niż kiedyś. Dlatego pomysł ma szansę stać się faktem, choć zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim musi się podobać, bo oznacza zlikwidowanie wielu intratnych stanowisk – zauważa Janusz Śmiałek.
Śmiałek twierdzi, że może stanąć na czele grupy inicjatywnej, która zajmie się przeforsowaniem połączenia Chrzanowa z Trzebinią. Zainteresowani przyłączeniem się do tego ruchu mogą się z nim kontaktować, dzwoniąc na numer 509 793 609.
(RAT)

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 15 (729)
  • Data wydania: 12.04.06

Kup e-gazetę!