Nie masz konta? Zarejestruj się

Zwycięstwo rozumu

12.04.2006 00:00
Trująca ciecz z jeziorka w Górce już nie popłynie do Chechła. Odpompowaniem ługu, z którym dotąd nie mógł poradzić sobie nikt, zajmą się dwie miejscowe firmy: RPWiK oraz Ekonaft.
Trująca ciecz z jeziorka w Górce już nie popłynie do Chechła. Odpompowaniem ługu, z którym dotąd nie mógł poradzić sobie nikt, zajmą się dwie miejscowe firmy: RPWiK oraz Ekonaft.
Aby usunąć silnie alkaliczną ciecz, gmina Trzebinia zorganizowała kilka przetargów. Albo pozostawały one nierozstrzygnięte, albo wykonawca postępował niezgodnie z zezwoleniem wodno-prawnym wojewody: zatruwał Chechło, wpuszczając tam ścieki o niedozwolonych parametrach, bo tak było najtaniej.
Po tych kilku, delikatnie mówiąc, niepowodzeniach władz Trzebini, oraz protestach władz Chrzanowa, które nie chciały, by rozbrajanie ekologicznej bomby odbywało się kosztem sąsiadów, wreszcie znaleziono właściwych wykonawców. I to nie w Danii czy Warszawie, lecz na miejscu. Wypompowania 120 tys. ton trucizny podjął się bowiem RPWiK, w kooperacji ze spółką Ekonaft.
Bez wchodzenia w szczegóły techniczne instalacji neutralizującej ciecz - będą dodawane do niej koagulanty ( powodujące wytrącenie osadów), oraz kwas azotowy ( zmniejszający zasadowość oraz usuwający zabarwienia). A przy tym nie wystąpi zjawisko tworzenia się piany, jak to zdarzyło się kieleckiej firmie Hydrogeotechnika przy stosowaniu kwasu solnego.
Neutralizacja cieczy ma się odbywać w wydzielonym zbiorniku oczyszczalni rafinerii, gdzie płyn z jeziorka dopłynie specjalnie ułożonym rurociągiem. Stamtąd natomiast trafi wprost do kanalizacji, a następnie na oczyszczalnię RPWiK. Zatem i potok Ropa, i rzeka Chechło, są całkowicie bezpieczne.
Po wypompowaniu wyznaczonej porcji cieczy (koszt neutralizacji i odprowadzenia jednego kubika wyniesie ok. 15 zł), instalacja chemiczna pozostanie w oczyszczalni rafinerii. Będzie ją można uruchomić w każdej chwili, jeśli gmina Trzebinia znajdzie na to kolejne pieniądze.
Bogumił Kurylczyk

Dla Przełomu
Jerzy Chrząszcz, wiceprezes Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Chrzanowie:

- Nie ma co ukrywać, że ważną rolę w zmianie strategii i sposobu postępowania z niebezpieczną cieczą w zbiorniku Górka odegrały publikacje „Przełomu”. Urzędnicy i w Warszawie, i w Krakowie, a także ci w Trzebini, zrozumieli, że nie można ratować środowiska naturalnego kosztem zatruwania go gdzie indziej. Że ścieki przemysłowe powinny być oczyszczane, a nie rozwadniane i spuszczane do rzeki. Dobrym duchem tego przedsięwzięcia okazała się też wiceburmistrz Trzebini Barbara Siemek, która potrafiła racjom przedstawionym w „Przełomie” nadać wymiar konkretu i doprowadzić do ich realizacji.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 15 (729)
  • Data wydania: 12.04.06

Kup e-gazetę!