Nie masz konta? Zarejestruj się

Pomysł cokolwiek chory

22.03.2006 00:00
Status uzdrowiska, który kiedyś posiadały Krzeszowice, dziś, prócz prestiżowych atutów, nakłada wiele obostrzeń. Dlatego nie znajduje wielu zwolenników.
Status uzdrowiska, który kiedyś posiadały Krzeszowice, dziś, prócz prestiżowych atutów, nakłada wiele obostrzeń. Dlatego nie znajduje wielu zwolenników.
O taki status ubiegać się może gmina spełniająca wymagania Ustawy o uzdrowiskach. Krzeszowice spełniają wszystkie. Posiadają klimat o leczniczych właściwościach, lecznicze źródła wody siarczkowej oraz mają zakład lecznictwa uzdrowiskowego. Dysponują też infrastrukturą techniczną w zakresie gospodarki wodnej, energetycznej, transportu zbiorowego i wreszcie - prowadzą gospodarkę odpadami.
- Korzystamy z dobrodziejstwa wód leczniczych. Źródła są odnawialne, więc nie grozi im wyschnięcie. Status uzdrowiska nadaje minister zdrowia, jednak wszystko zależy od władz gminy, ponieważ mogą one wspomagać taką działalność, albo przeciwnie, paraliżować ją – mówi zastępca dyrektora ds. inwestycji w krzeszowickiej balneologii, Janusz Plata.
- Ta otoczka, związana z nazwą „uzdrowisko”, dla nas, jako ośrodka rehabilitacji, jest zbędna. Do dalszego rozwoju mamy zaplecze, które nam wystarcza. Klimat i charakter balneologii sprawiają, że dla wielu odwiedzających nas osób Krzeszowice nadal pozostają uzdrowiskiem – dodaje dyrektor Ośrodka Narządu Ruchu, Katarzyna Siata.
Miasta uzdrowiskowe mogą wprowadzić tzw. opłatę uzdrowiskową za każdy dzień pobytu kuracjuszy. Nie są one jednak duże, bo nie mogą przekraczać 3,33 zł dziennie. Choć gmina Krzeszowice ma tereny nadające się do prowadzenia agroturystyki, czy rozwoju bazy hotelowej i usług turystycznych, burmistrz Wiesław Jagiełło nie widzi sensu w ubieganiu się o uzdrowiskowy status.
- Zysków z tego nie ma prawie żadnych. Prócz splendoru ,są to głównie utrudnienia. Wyznaczenie trzech stref ochronnych spowodować może wiele kłopotów dla mieszkańców, ale przede wszystkim dla inwestorów. Rygory są bardzo duże, począwszy od zakazu lokalizacji zakładów przemysłowych i targowisk, a także budownictwa wielorodzinnego w strefie A, do ustalania np. znikomej liczby miejsc parkingowych. Sądzę więc, że lepszym rozwiązaniem jest rozwój tego, co już mamy, bez ubiegania się o nazwę, i bez poddawania się przepisom ograniczającym rozwój w innych, niż uzdrowiskowe, dziedzinach – tłumaczy burmistrz Wiesław Jagiełło, negując pomysł rozwoju Krzeszowic – Zdroju.


Dla Przełomu
Jan Bereza, członek zarządu województwa Małopolskiego - Gdyby Krzeszowice miały stać się uzdrowiskiem, trzeba by było mieć pomysł na ich rozwój w tym kierunku. Można by było pomyśleć pod tym kątem o Pałacu Potockich. Przy wsparciu funduszy zewnętrznych, Krzeszowice mogłyby być kurortem. Brakuje tylko ludzi, którzy aktywnie włączyliby się w ten rozwój. Sam fakt bycia uzdrowiskiem nie zmieni niczego na lepsze. Dlatego sądzę, że korzystniejszym wyjściem jest utrzymanie równowagi i równomierny rozwój zarówno przemysłu, jak i lecznictwa.

Z historii krzeszowickiego zdroju
Pierwszych pacjentów krzeszowickiego ośrodka zarejestrowano w 1779 r. Wcześniej ocembrowano źródło siarczanej wody, zwane Zdrojem Głównym, znajdujące się w pobliżu kościoła św. Marcina. Wtedy też wybudowano tzw. łazienki.
Wszelkimi pracami związanymi z organizacja uzdrowiska zajmował się August Czartoryski, tworząc pierwszy w Polsce dom zdrojowy. Gościł tu w 1787 r. król Stanisław August Poniatowski, a także Adam Naruszewicz i Zygmunt Vogel.
Ośrodek stawał się coraz bardziej popularny. Potem podupadł. W 1964 r balneologia przeszła we władanie Jaworznicko – Mikołowskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego. W 1969 r., jako Górniczy Oddział Rehabilitacji Narządu Ruchu, przekazano go w użytkowanie Kopalni Węgla Kamiennego w Sierszy. Z początkiem 1999 r. zaczął działać jako Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej pod nazwą Ośrodka Rehabilitacji Narządu Ruchu „Krzeszowice”.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 12 (726)
  • Data wydania: 22.03.06

Kup e-gazetę!