Nie masz konta? Zarejestruj się

Skąpani w siarczanach

08.03.2006 00:00
Po zaprzestaniu wydobycia w kopalni Trzebionka, pobierana stamtąd woda (ujęcie „Włodzimierz”) nie będzie się nadawała do picia. Wkrótce podobnie zanieczyszczone zostanie ujęcie w dawnej kopalni „Matylda” oraz najprawdopodobniej studnie „Żelatowa”, czyli wszystkie główne źródła wody, jakimi dysponuje dziś Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Chrzanowie.
Po zaprzestaniu wydobycia w kopalni Trzebionka, pobierana stamtąd woda (ujęcie „Włodzimierz”) nie będzie się nadawała do picia.
Wkrótce podobnie zanieczyszczone zostanie ujęcie w dawnej kopalni „Matylda” oraz najprawdopodobniej studnie „Żelatowa”, czyli wszystkie główne źródła wody, jakimi dysponuje dziś Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Chrzanowie.
-Zatapianie kopalni Trzebionka wywoła pod ziemią skomplikowane procesy przekształcenia składu chemicznego wód podziemnych. Mówiąc najprościej: w samych wyrobiskach kopalni oraz w jej otoczeniu, w wyniku wieloletniego utleniania minerałów siarczkowych powstawał kwas siarkowy, który reagując z występującymi tu wapieniami oraz dolomitami, doprowadzi do utworzenia siarczanów, zwłaszcza magnezu, wapnia i żelaza. Minerały te są doskonale rozpuszczalne w wodzie. Podczas zatapiania kopalni Trzebionka, które może trwać nawet 25 – 30 lat, siarczany będą wypłukiwane ze skał triasowych, a wody podziemne w wyrobiskach i otoczeniu kopalni zostaną silnie zanieczyszczone, tworząc obrazowo mówiąc „chmurę gęstej zupy”.
W kolejnych latach chmura ta zacznie się przemieszczać i wypływać na powierzchnię. Głównie do Chechła, oraz potoku Łużnik i potoku Śmidra – uważa prof. Motyka.
O ile ekspertyzy naukowców różnią się co do perspektywy wypełnienia tą „zupą” leja depresji kopalni, czy też czasu zanieczyszczenia siarczanami ujęcia „Józef” oraz „Żelatowa”, to fakt szybkiej zmiany na gorsze składu chemicznego wody w ujęciu „Włodzimierz” jest bezdyskusyjny.
- Wiedząc, że uzdatnianie wody z kilku naszych ujęć stanie się z powodu zatopienia kopalń nieopłacalne, pozyskaliśmy z Funduszu Spójności środki nie tylko na rozbudowę kanalizacji, ale i na podłączenie się do sieci Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów – uspokaja Jerzy Chrząszcz, wiceprezes RPWiK.
I zapewnia, że akurat ta inwestycja nie przeciągnie się w czasie, bo nikt nie zapłaci za wodę z kranu więcej, niż kosztuje ta butelkowana w sklepie.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 10 (724)
  • Data wydania: 08.03.06

Kup e-gazetę!