Nie masz konta? Zarejestruj się

Wolą w błocie

01.02.2006 00:00
Tylko patrzeć, jak w Trzebini powtórzy się sytuacja z Chrzanowa. Wybudują nam piękne targowisko, na którym nie będzie miał kto handlować. I wszyscy pójdziemy z torbami – martwią się sprzedawcy z placu targowego przy ul. Młoszowskiej.
Tylko patrzeć, jak w Trzebini powtórzy się sytuacja z Chrzanowa. Wybudują nam piękne targowisko, na którym nie będzie miał kto handlować. I wszyscy pójdziemy z torbami – martwią się sprzedawcy z placu targowego przy ul. Młoszowskiej.
Projekt przebudowy targowiska jest już gotowy. W marcu będzie wiadomo, czy gmina otrzyma dofinansowanie z funduszy unijnych na realizację tego zadania. Jeśli tak, prace ruszą jeszcze w tym roku. Tymczasem, im bliżej finału, tym większy niepokój wśród handlujących. Ludzie boją się, że na czas trwania robót stracą klientów, a gdy inwestycja będzie już gotowa, gmina podniesie im stawki za dzierżawę. Na dodatek, wiele osób, w tym Zrzeszenie Przedsiębiorców Ziemi Chrzanowskiej uważa, że wydawanie pieniędzy na modernizowanie dotychczasowego targowiska to zły pomysł. Jest za ciasne, w dni targowe nie sposób tam dojechać, a przecież Trzebinię stać, by mieć całotygodniowe miejsce handlu z prawdziwego zdarzenia. Takie, jakie powstaje np. w Libiążu. Zdaniem prezesa ZPZCH, mogłoby powstać na działce w sąsiedztwie gazowej stacji paliw (za siedzibą firmy Atol). W części należy ona do gminy, w części do rodziny Mandelbaumów.

Wybetonują i sprzedadzą
- Nam tu żadne remonty nie są potrzebne. Jedynie toalet brakuje. Jeśli natomiast nasi radni stwierdzili, że plac trzeba odnowić, wystarczyło powiedzieć, żebyśmy kioski odmalowali, i sami byśmy to zrobili – mówi sprzedawca z trzebińskiego targu, który od 14 lat zajmuje się handlem.
- Już płacę 20 zł dziennie za dzierżawę kiosku. Są dni, że nawet na to nie zarobię, bo klientów coraz mniej. A gdy przebudują plac, to pewnie i stawki za dzierżawę podniosą. I kto tu będzie handlował? Nikt! – rozkłada ręce młoda kobieta.
Sprzedawcy boją się, że w Trzebini powtórzy się scenariusz z Chrzanowa, gdzie za duże pieniądze wybudowano piękne targowisko, tylko, niestety, nie miał kto tam handlować. Plac więc sprzedano i postawiono na nim supermarket Tesco.
- Pewnie i nas wybetonują, sprzedadzą, a potem jakiś sklep w tym miejscu wybudują – obawiają się handlowcy.
- Gmina to już chyba nie ma na co pieniędzy wydawać – kręci głową przysłuchująca się dyskusji klientka.

Ani myślą o przeprowadzce
Zanim jednak zatwierdzono koncepcję przebudowy placu, radni, którzy wyszli z tym pomysłem, kilkakrotnie spotykali się ze sprzedawcami. Choć rozmowy nie były łatwe, w końcu udało się wypracować konsensus. Przedstawiciele handlowców przystali na propozycje gminy. Czyżby teraz, gdy projekt jest już gotowy, zmienili zdanie?
- Blisko 90 proc. sprzedawców nie chciało żadnej przebudowy. Za remontem opowiadali się tylko ludzie z zewnątrz, którzy przyjeżdżają tu na handel w środy, czasem też w soboty – przekonuje jeden ze stałych sprzedawców.
Choć roboty jeszcze nie ruszyły, handlowcy już się martwią, co się z nimi stanie na czas przebudowy. O przeprowadzce nawet nie chcą słyszeć.
- Mieszkańcy przyzwyczaili się do tego miejsca. Na targ mają po drodze, wracając na ZWM, czy chodząc po Rynku. Na stare targowisko przy ul. Ochronkowej, na które pewnie nas przeniosą, przyjdą tylko nieliczni. Więc kto pokryje nam straty? – pytają.
Jednak na razie za wcześnie, by przesądzać, że sprzedawcy na czas remontu będą musieli handlować gdzie indziej. Być może znajdzie się inne rozwiązanie.

Za późno na zastrzeżenia
Przebudowa placu targowego ma kosztować około 1,2 mln zł. Z tej sumy 720 tys. zł gmina chce pozyskać z funduszy unijnych.
- Projekt został już złożony. Odpowiedzi spodziewamy się w marcu. Jeśli dostaniemy pieniądze, z robotą ruszymy od razu – zapewnia Małgorzata Matysiak, kierownik referatu ds. unijnych w urzędzie miasta.
Jeśli natomiast unia nie przyzna dofinansowania, wówczas radni zadecydują, co dalej. W tegorocznym budżecie zarezerwowano na przebudowę placu 700 tys. zł. Dwuletnią inwestycję można by więc rozpocząć.
Równocześnie, jeszcze w tym roku władze miasta chcą ogłosić przetarg na opracowanie projektu budowy parkingów w niedalekim sąsiedztwie targowiska, na łące za trzebińskim biurem rady. Kierowcy, parkujący obecnie wzdłuż ul. Młoszowskiej, niejednokrotnie tarasują drogę, zagrażając bezpieczeństwu ruchu drogowego. Parking w tej okolicy jest więc niezbędny.

Dla „Przełomu”
Radny Franciszek Wołoch, przewodniczący grupy inicjatywnej ds. zagospodarowania miasta:

- Koncepcja przebudowy targowiska była na bieżąco konsultowana z przedstawicielami sprzedawców, którzy dali nam przyzwolenie na realizację planów. Projekt jest już gotowy. Zatem nie czas na zmianę zdania. Miasto musi się przecież rozwijać, pięknięć, więc z niczego nie będziemy się wycofywać.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 5 (719)
  • Data wydania: 01.02.06

Kup e-gazetę!