Pomysł utworzenia izby wytrzeźwień w powiecie chrzanowskim przepadł. Pijani delikwenci z gminy Trzebinia, podobnie jak w ubiegłych latach, będą odwożeni do Jaworzna.
Za ich trzeźwienie w Jaworznie gmina zapłaci w tym roku 35 tys. zł. Tyle samo wyłożyła na ten cel w roku ubiegłym, kiedy to z terenu Trzebini odwieziono do jaworznickiej izby 224 pijaczków. Zanim jednak podjęto decyzję o podpisaniu umowy z Jaworznem, gmina wspólnie z sąsiadami rozważała możliwość uruchomienia izby wytrzeźwień w powiecie chrzanowskim. Po przeliczeniu kosztów okazało się, że inwestycja nie należy do tanich. Utrzymanie takiej placówki kosztowałoby rocznie 700 tys. zł. Władze Trzebini uznały więc, że odwożenie nietrzeźwych do Jaworzna to tańsze rozwiązanie i odstąpiły od pomysłu uruchomienia izby na miejscu.
- Dobrze, że pomysł uruchomienia izby wytrzeźwień na miejscu nie przeszedł. Zastanawia mnie jednak jedno. Mianowicie, jak z pijanymi delikwentami radzą sobie Alwernia i Babice? Te gminy nie mają umów z żadną izbą. Czyżby zatem tam nie było pijaków? A może policja odwozi nietrzeźwych od razu do domów? – dzielił się spostrzeżeniami radny Przemysław Rejdych.
- Ci, którzy pod wpływem alkoholu zagrażają innym, w tym także swoim najbliższym, powinni być unieszkodliwiani. Tego problemu nie można przekładać na pieniądze – skwitował Stanisław Szczurek, przewodniczący Rady Miasta.