Nielegalna droga pomiędzy cmentarzami w Chrzanowie
Wraz z zamknięciem ul. Śląskiej, kierowcy, chcąc uniknąć objazdu ul. Wodzińską, zrobili sobie nielegalny skrót z ul. Marchettiego do ul. Balińskiej.
Wprawdzie pomiędzy starym a nowym cmentarzem miała kiedyś prowadzić nowa droga, lecz od tego zamiaru odstąpiono. Obecnie, na terenie należącym do gminy zamierza się urządzić parking oraz przeznaczyć jego część na infrastrukturę cmentarza i budowle sakralne.
Dziś dzieją się tam sceny gorszące Czytelników. Otrzymaliśmy wiele pełnych wzburzenia telefonów. – Jeżdżą pod samymi grobami! Dewastują trawę! Spowodują wypadek na ul. Balińskiej wciskając się przed inne pojazdy! Kary to na nich żadnej nie ma? – takie najczęściej były opinie osób dzwoniących do redakcji.
Faktycznie, do poniedziałku ruch na polnej drodze pomiędzy cmentarzami przypominał zatłoczoną, miejską ulicę. Po południu uległ zmniejszeniu, bo Powiatowy Zarząd Dróg ustawił przy wylocie skrótu do ul. Balińskiej rząd plastikowych słupków. Jednak na długo one nie pomogły. Wkrótce co bardziej krewcy kierowcy zaczęli je wyrywać z ziemi. Widzieliśmy to na własne oczy.
- Zabezpieczenie ul. Balińskiej, jako drogi powiatowej, należy do kompetencji PZD. My odpowiadamy tylko za nasz teren – tłumaczy Krzysztof Sochacki z chrzanowskiego magistratu.
Jak dodaje, urząd zgadza się na wjazd kierowców na teren pomiędzy cmentarzami, lecz wyłącznie w celu zaparkowania auta, gdyż wyznaczono tu miejsca postojowe. Teraz, przed Świętem Zmarłych, wiele osób będzie chciało podjechać jak najbliżej grobów swoich bliskich.
- Ale to jest parking, czyli droga bez przejazdu. Wjeżdżamy tam i wracamy do ul. Marchettiego – podkreśla K. Sochacki.
W Straży Miejskiej powiedziano nam, iż jej funkcjonariusze rozpoczynają regularne patrole, pilnując porządku na tym prowizorycznym parkingu. Mandaty za urządzanie sobie nielegalnego skrótu są wysokie, a kary za niszczenie urządzeń drogowych bardzo dotkliwe.