Nie masz konta? Zarejestruj się

Walka o koryto

12.10.2005 00:00
Słynne już, bo od wielu lat bezskuteczne, likwidowanie skażonego chemicznie zbiornika w Górce odbywa się kosztem rzeki Chechło, według zasady naczyń połączonych: w Trzebini osadów ubywa – w Chrzanowie przybywa.
Słynne już, bo od wielu lat bezskuteczne, likwidowanie skażonego chemicznie zbiornika w Górce odbywa się kosztem rzeki Chechło, według zasady naczyń połączonych: w Trzebini osadów ubywa – w Chrzanowie przybywa.
Chechło, za ujściem potoku Ropa, wygląda jak Żółta Rzeka: brązowa maź oblepia dno. Tam się już nie da spacerować – zaalarmowali nas Czytelnicy.
Odkąd Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych sfinansował prace przy czyszczeniu koryta rzeki, między mostem na ul. Szpitalnej a zalewem Chechło powstał coraz popularniejszy ciąg spacerowy. Mieszkańcy Chrzanowa przemierzają dla zdrowia tę kilkukilometrową trasę nie tylko w weekendy.
Faktycznie, od ujścia Ropy Chechło zmienia się jak nożem odciął, aż żal patrzeć na koryto rzeki. Wprawdzie woda płynie w nim kryształowo przejrzysta, ale dno jest nienaturalnie żółte. I coraz bardziej pozbawione roślinności.
W laboratorium Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, badającego wodę Chechła na wysokości ul. Borowcowej, stwierdzono wzrost liczby pH do 8,7, co oznacza, że jest ona bardziej zasadowa. Nastąpił także dwukrotny wzrost zawartości siarczanów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 41 (704)
  • Data wydania: 12.10.05

Kup e-gazetę!