Nie masz konta? Zarejestruj się

Pewna praca w trudnych czasach

10.08.2005 00:00
Elektrownia Siersza nie planuje zwiększenia zatrudnienia
Za kilka dni pracownicy Elektrowni Siersza będą świętować Dzień Energetyka.
Co słychać w firmie, która od 2001 roku wchodzi w skład Południowego Koncernu Energetycznego S.A.?
W Elektrowni pracuje obecnie ponad 640 osób. To wciąż duża załoga, chociaż, jak mówi dyrektor Stanisław Gołąb, w Sierszy coraz częściej korzysta się z usług firm zewnętrznych.
- Na Zachodzie spotkałem się z sytuacją, gdy w elektrowni pracowało mniej niż dziesięć osób. Sądzę, że u nas nigdy nie dojdzie do tego, ale zatrudnionych z pewnością będzie ubywać. W przyszłości załoga Sierszy będzie liczyć nie więcej niż 600 osób – przewiduje dyrektor.
Zlecanie części robót na zewnątrz wychodzi taniej.
- Ogłaszamy przetargi, do których zgłasza się kilka firm. Wybieramy ofertę najkorzystniejszą. W przypadku, gdy współpraca idzie nie po naszej myśli, możemy ją po prostu przerwać – uzasadnia S. Gołąb.

Dobry pracodawca
Średnia płaca w Elektrowni wynosi 4.100 zł brutto. To sporo. Dyrektor Gołąb przekonuje, że więcej, niż w okolicznych firmach, chociaż mniej, niż np. w elektrowni Jaworzno III (ten zakład również wchodzi w skład PKE S.A.).
- Ludzie cenią sobie pracę u nas. Przede wszystkim dlatego, że funkcjonowanie Sierszy nie jest w żaden sposób zagrożone. Energetyka prężnie rozwija się na całym świecie. Jeżeli Polska do 2008 roku nie uzyska zgody na zmianę wielkości emisji SO2 do atmosfery, to za kilka lat będzie cierpieć wręcz na brak energii. Zajdzie potrzeba jej importu – podkreśla dyrektor.

Pakiety niepopularne
W Sierszy od lat nie było zwolnień. Pracownicy odchodzą, ale są to zazwyczaj naturalne odejścia, związane z przejściem na emeryturę czy zmianą pracy.
- Koncern zaproponował nam dwa pakiety dla załogi: jeden przewiduje możliwość skorzystania z wcześniejszych świadczeń emerytalnych w sytuacji, gdy komuś brakuje do emerytury maksymalnie pięciu lat. Druga propozycja to płatny 50 proc. urlop, który może trwać do 30 miesięcy. Po tym czasie pracownik ma prawo wrócić do zakładu. Do tej pory z tej propozycji skorzystały trzy osoby. Wcześniejsze świadczenia emerytalne również nie cieszyły się zbyt dużym zainteresowaniem – przyznaje dyrektor.
Dzieje się tak zapewne dlatego, że pracownicy elektrowni przechodzą na emeryturę już w wieku 60 lat. Powodem są uciążliwe warunki, w których pracują (hałas, wysokie temperatury, wibracje, występowanie pola elektromagnetycznego).

Prestiżowy staż
Praca w elektrowni wymaga specjalnego przygotowania, zarówno teoretycznego, jak i praktycznego.
- W rzeczywistości wygląda to tak, że pracownika trzeba sobie przygotować i wyszkolić – wyjaśnia dyrektor.
Siersza chętnie przyjmuje absolwentów techników oraz studentów na praktyki i staże (te ostatnie finansowane przez Powiatowy Urząd Pracy). Jak dotychczas nie zdarzyło się jednak, by komuś z nich udało się zostać w elektrowni na stałe. Dyrektor nie wyklucza, że w przyszłości się to zmieni.
- Nasza załoga się starzeje, wymiana pokoleniowa to konieczność. W Sierszy z pewnością będą przyjęcia, ale nie oznacza to, że wzrośnie wielkość załogi. Po prostu, starych fachowców zastąpimy nowymi – zapowiada S. Gołąb.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 32 (695)
  • Data wydania: 10.08.05

Kup e-gazetę!