Nie masz konta? Zarejestruj się

Emocje wokół wycinki

10.08.2005 00:00
Podzielone opinie mieszkańców
Z ul. Piłsudskiego, Słowackiego i Grunwaldzkiej w ostatnich tygodniach wycięto kilkadziesiąt drzew, co wzbudziło emocje wśród mieszkańców.
Niektórzy zareagowali ze zrozumieniem, bo celem tych działań była poprawa widoczności na zatłoczonych ulicach. Część chrzanowian wycięcie drzew jednak zbulwersowało.
Na przykład Halinę Stiżak-Sołtyk, lekarkę neurologa, która wycinkę określiła mianem „wielokrotnego morderstwa na kilkudziesięciu dorodnych drzewach rosnących co najmniej 50 lat”.
- Drzewa te rosłyby nadal, gdyby nie działalność naukowa urzędników, którzy odkryli, że drzewa niszczą chodniki i krawężniki. Stąd pospieszna „akcja ratunkowa” i opisane działania. Tym przykrzejsza, że dokonana w środku lata, w okresie pięknego wzrostu ofiar pokrytych przynoszącym cień listowiem. Wynikiem prac „wynalazców” należy się interesować, ponieważ jest jeszcze wiele ulic wymagających ratowania chodników, a szczególnie al. Henryka - mówi oburzona lekarka.
Jak dowiedzieliśmy się od wiceburmistrz Urszuli Palki, procedurę związaną z wycinką rozpoczęto już kilka miesięcy temu. Skorzystano wówczas z przepisów o ruchu drogowym, zezwalających na usunięcie drzew rosnących w pasie drogowym.
- Zanim ogłosiliśmy przetarg na wykonanie tego zadania, zasięgnęliśmy opinii komisji rady miejskiej - zaznacza wiceburmistrz.
Dodaje, że drzewa niszczyły jezdnię, chodniki i krawężniki, nie wspominając o tym, że pogarszały widoczność na publicznych drogach. Tymczasem po chrzanowskich traktach jeździ coraz więcej samochodów.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 32 (695)
  • Data wydania: 10.08.05

Kup e-gazetę!