Nie masz konta? Zarejestruj się

Renesansowa przygoda

20.07.2005 00:00
Estampida – tuzin młodych ludzi zafascynowanych muzyką dawną: średniowieczną, renesansową, wczesnobarokową i ich drobnej postury, charyzmatyczny przywódca – Ewa Hirsz-Witoń.
Estampida – tuzin młodych ludzi zafascynowanych muzyką dawną: średniowieczną, renesansową, wczesnobarokową i ich drobnej postury, charyzmatyczny przywódca – Ewa Hirsz-Witoń. Chucha i dmucha w tę ich fascynację, by nigdy nie zgasła...
- Moim marzeniem jest, żeby zrobili coś dla muzyki dawnej, żeby z nią definitywnie nie zerwali, gdy pójdą w świat – mówi założycielka zespołu.
Młodzi muzycy z Estampidy są wrażliwi, pracowici i do tego, co robią, podchodzą z pasją. A to dobrze wróży marzeniu Ewy Hirsz-Witoń.

Z motyką
na słońce...

Czasem, gdy wspomina początki, sama nie wierzy, że to wszystko udało się osiągnąć. Że Estampida istnieje i jest już ważną marką naszego regionu.
- Myśl o założeniu zespołu zrodziła się podczas festiwalu Muzyki Dawnej w Kaliszu w 1998 r. Pomyślałam: a dlaczego u nas nie miałby taki powstać. Ale zaraz przemknęła mi myśl, czy nie porywam się z motyką na słońce. Potrzebne są przecież instrumenty, stroje z epoki, repertuar. Skąd wziąć na to wszystko pieniądze? Wtedy, na południu Polski działał tylko jeden zespół muzyki dawnej, w Krakowie – relacjonuje założycielka.
Ale porwała się. Z sukcesem i to jakim.
Estampida od 1998 roku, a więc od samego początku swego istnienia, zdobywa najwyższe laury w Powiatowym Festiwalu Kultury Młodzieży Szkolnej w Chrzanowie. W Wojewódzkim Przeglądzie Form Muzycznych w Starym Sączu (w 2000 i 2001 r.) muzycy wywalczyli I nagrodę w kategorii zespołów instrumentalnych. Nagrodę za zajęcie I miejsca w Małopolskim Festiwalu Form Muzycznych Kraków 2000 odbierali w krakowskiej Piwnicy pod Baranami. Wspomnienie to do dziś pozostawiło w członkach zespołu niezatarty ślad. Podobny sukces świętowali rok później.
Największym jednak dotychczasowym osiągnięciem Estampidy było zdobycie nagrody Brązowego Eola na Ogólnopolskim Festiwalu Zespołów Muzyki Dawnej w Kaliszu w lutym 2003 r.
- Kiedy Estampida stawiała pierwsze kroki, sam występ na festiwalu w Kaliszu wydawał się odległym marzeniem. Bo kaliski festiwal to najważniejszy z polskich festiwali muzyki dawnej. Zdobycie na nim nagrody w 2003 roku to nasz wielki sukces – mówi Ewa Hirsz-Witoń.

Estampida,
czyli elita

Zespół muzyki dawnej to nie tylko szesnastowieczna muzyka. To też tańce z tego okresu i elementy etykiety dworskiej.
Na pozór wiedza i umiejętności kompletnie nieprzydatne ani na współczesnych parkietach, ani w stosunkach towarzyskich.
- Ale czujemy się na swój sposób wyróżnieni. Robimy to, na co inni mogą tylko popatrzeć, coś bardzo niepopularnego, a więc i elitarnego – tłumaczą młodzi artyści.
Kiedy inni grają w piłkę, siedzą w kinie, oni ćwiczą: grają, śpiewają, tańczą, trzy, cztery razy w tygodniu. Bo zespół wymaga wyrzeczeń, ale potrafi to zrekompensować.
- Gdyby nie zespół, nigdy nie bylibyśmy w miejscach, które odwiedziliśmy, nigdy nie spotkalibyśmy osób, z którymi mieliśmy okazję się poznać – zwracają uwagę członkowie Estampidy.
Rzeczywiście, z zespołem zjechali prawie pół Europy. Występowali w Austrii – w Wiedniu na zamku Kahlenberg i w Czechach (Krużberk, Opawa, Czeski Cieszyn). W roku 2002 Estampida reprezentowała Polskę na Międzynarodowym Festiwalu w Iwano-Frankiwsku na Ukrainie. W czerwcu 2003 r. przez kilka dni przebywała na Festiwalu Rycerskim – Lithewa 2003 w Lietavie koło Ziliny (Słowacja). W lutym 2004 r. Zespół uczestniczył we Frankofońskim Festiwalu Artystycznym w Neapolu, zwiedzając przy okazji zabytki Włoch, Słowenii, Austrii oraz Pragę. Ogromnym przeżyciem młodych muzyków była audiencja u papieża Jana Pawła II w Watykanie.
Na przełomie maja i czerwca 2004 r. zespół zaproszony przez konsula polskiego na Słowacji, reprezentował Polskę podczas Dni Polskich na Słowacji koncertując na zamku w Trencinie.
Młodzi muzycy mają za sobą również koncert na Zamku Królewskim w Niepołomicach, gdzie uroczyście obchodzono 650-lecie założenia Zamku przez Kazimierza Wielkiego, a także występ przed prezydentową Jolantą Kwaśniewską w Teatrze Rampa w Warszawie podczas promocji gminy Trzebinia.

Gdy pójdą
w świat

Z równym zaangażowaniem grają dla każdej publiczności: dla prezydentowej Kwaśniewskiej i dla przedszkolaków z Trzebini. I z tego jest najbardziej dumna instruktorka.
- Cenię ich za to, że ciągle mają w sobie tę pokorę. Bez względu, gdzie występują, wkładają w to tyle samo serca i emocji – zaznacza.
Przed dwoma laty zespół nagrał pierwszą płytę CD w studiu Polskiego Radia Kraków, a niedawno materiał muzyczny na drugą płytę. Czy się ukaże zależy głównie od tego, czy znajdą się sponsorzy, którzy sfinansują jej wydanie.
Dzisiejszy trzon Estampidy to już nastolatki. Uczniowie starszych klas gimnazjum, licealiści, nawet tegoroczni maturzyści. Kiedy w zespole stawiali pierwsze kroki, mieli po kilka lat. Dorastali i dojrzewali wraz z nim...
Ewa Hirsz-Witoń zdaje sobie sprawę, że aby zachować ciągłość zespołu, trzeba uczyć ich następców. Spośród uczestników pracowni muzycznej Młodzieżowego Domu Kultury, przy którym działa Estampida, pomału już formułuje się grupka małych fascynatów pięknych strojów i pięknych, choć brzmiących dziś nieco egzotycznie, dźwięków muzyki renesansowych dworów...

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 29 (692)
  • Data wydania: 20.07.05

Kup e-gazetę!