Nie masz konta? Zarejestruj się

Liczy się zapał, nie wynik

20.07.2005 00:00
MYŚLACHOWICE. Oldboje kontra seniorzy
Podobno oldboje z Myślachowic, którzy zagrali mecz z miejscowymi młodzieńcami, dochodzili do siebie jeszcze kilka dni później.
- Ci panowie pogrywali w latach 70. Trudno się więc dziwić, że sobotni mecz tak bardzo odczuli w kościach. W końcu to był jednorazowy wysiłek – mówi prezes UKS Błyskawica z Myślachowic, Marcin Kowal.
Ponad trzydzieści lat temu, kiedy dzisiejsi oldboje w piłkę grają jedynie od święta, mieszkańcy byli podzieleni na dwie drużyny: Północ i Południe. I wcale nie chodzi o chrzanowskie osiedla o tej nazwie, ale o podział we wsi. Granicą między Północą i Południem były dwie główne drogi: Trzebińska i Olkuska.
16 lipca 2005 r. mężczyźni, którym w większości stuknęła już pięćdziesiątka, stanęli naprzeciw drużyny seniorów Uczniowskiego Klubu Sportowego Błyskawica. Początkowo nie było źle – przegrywali tylko 0-1.
- Czyli radzą sobie nieźle, skoro tylko tyle przegrywają – komentowano w pierwszej połowie meczu.
Prawdziwy pogrom nastąpił dopiero w drugiej połowie. Oldboje przegrali z Błyskawicą 1-7.
Ale nie o wynik tu chodzi, a o zapał i zacięcie, których oldbojom z Myślachowic nie brakuje na pewno.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 29 (692)
  • Data wydania: 20.07.05

Kup e-gazetę!