Nie masz konta? Zarejestruj się

W baku zachlupocze rzepak

06.07.2005 00:00
W Rafinerii Trzebinia rusza detaliczna sprzedaż biopaliwa
Mimo że wciąż wielu kierowców z nieufnością podchodzi do pomysłu tankowania paliwa z domieszką oleju rzepakowego, a w kraju brakuje uregulowań prawnych w tej kwestii, Rafineria Trzebinia rozpoczyna detaliczną sprzedaż oleju napędowego BIO.
Przypomnijmy: w grudniu ub. roku w Trzebini ruszyła kompleksowa technologia do produkcji biopaliw (estrów metylowych). Jest to jedyna tego typu instalacja w Polsce i całej Europie Środkowo-Wschodniej. Skąd wziął się pomysł, by w trzebińskiej rafinerii produkować to niekonwencjonalne, wciąż kontrowersyjne paliwo?
- Uruchomienie bardzo kosztownej i zarazem nowoczesnej instalacji jest częścią restrukturyzacji naszej firmy. Stawiamy na dywersyfikację działalności. Zakończyliśmy już inne poważne inwestycje, m.in. instalację do produkcji świec. Biopaliwa to nasz kolejny pomysł na przetrwanie Rafinerii. Przypominam, że wszystkie rafinerie południowe mają poważne kłopoty. Gdy zostałem tu prezesem, musiałem szybko wymyślić coś, co uratuje naszą firmę. Wybór padł na biopaliwa – opowiada prezes Grzegorz Ślak.
Nowe paliwo o nazwie ON BIO jest w sprzedaży już od marca tego roku. Dotychczas jego odbiorcami były jednak głównie duże firmy transportowe.
- Początkowo firmy te podchodziły do biopaliwa z nieufnością. Z czasem zainteresowanie zaczęło rosnąć. Co miesiąc zwiększamy sprzedaż o kolejne 20 proc. Teraz przyszedł czas na uruchomienie produkcji detalicznej – tłumaczy prezes Ślak, który podkreśla, że wprawdzie w Polsce paliwa z domieszką estrów metylowych wciąż są awangardą, ale za to w sąsiednich Niemczech ich sprzedaż prowadzona jest na dwóch tysiącach stacji.
- Nie sprzedajemy czystych estrów, a ich mieszankę z olejem napędowym w stosunku 20 proc. do 80 proc. – przypomniał prezes.
Czy kierowcy samochodów osobowych zainteresują się nowym paliwem? Z pewnością może ich przyciągnąć cena, która obecnie wynosi 3,50 zł za litr. Tymczasem na okolicznych stacjach za olej napędowy trzeba płacić 3,79 zł za litr.
- Proszę zwrócić uwagę, że obecnie baryłka ropy kosztuje 60 dolarów. Eksperci przewidują, że pod koniec roku ta cena może skoczyć nawet do 80 dolarów. Nietrudno sobie wyobrazić, co się stanie z cenami detalicznymi. Biopaliwa to konieczność – uważa prezes.
Rafineria Trzebinia planuje miesięcznie sprzedawać 20 tys. ton ON BIO. Wydajność instalacji wynosi natomiast 100 tys. ton estrów metylowych miesięcznie. Średni zysk na tonie wyniesie 220 zł.
Na razie biopaliwo można kupić tylko na jednej stacji na terenie Rafinerii (za strażą pożarną). Grzegorz Ślak zapowiada jednak uruchomienie kolejnych dystrybutorów w Małopolsce.
- Bardzo ostrożnie wprowadzamy ten produkt na rynek – uzasadnia brak pośpiechu w działaniu.
Czy ON BIO nie ma wad? Zdaniem szefa rafinerii – praktycznie nie:
- Nie niszczy silnika, lepiej od tradycyjnego oleju napędowego działa na środowisko. Jedyne, o czym należy pamiętać, to to, że nie toleruje wody.
Tak więc jeśli w baku znajdzie się chrzczone paliwo, a potem zatankujemy biopaliwo – mogą być kłopoty.
Prezes zapewnia jednak, że ten problem dotyczy głównie aut ciężarowych. Czy trzebińska instalacja będzie jedyną tego typu w Polsce?
G. Ślak uważa, że na krajowym rynku jest miejsce dla kolejnych sześciu, siedmiu. Póki co jednak zarząd Rafinerii Trzebinia myśli o wybudowaniu następnej inwestycji we Wschodnich Niemczech, gdzie warunki podatkowe (system ulg) są korzystniejsze od krajowych.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 27 (690)
  • Data wydania: 06.07.05

Kup e-gazetę!