Nie masz konta? Zarejestruj się

Przedsiębiorcy w skórze słonia

06.07.2005 00:00
Ich wróg numer jeden to TESCO. Numer dwa – burmistrz Chrzanowa.
Takie wrażenie można odnieść po wysłuchaniu dyskusji na walnym zebraniu Zrzeszenia Przedsiębiorców Ziemi Chrzanowskiej, które odbyło się w minionym tygodniu w motelu Lech w Młoszowej.
Zmasowanej krytyce poddano na nim fakt sprzedaży przez burmistrza Chrzanowa Ryszarda Kosowskiego placu targowego przy ul. Szpitalnej koncernowi TESCO.
- Budowa w Chrzanowie supermarketu TESCO i Championa to gwoździe do trumny wielu lokalnych handlowców. A Kosowski udaje, że nic się nie stało – grzmieli przedsiębiorcy.
Uznali, że łatwiej im się rozmawia ze starostą, bo „nadają na tych samych falach”, jako że ponoć nieobce są mu problemy biznesu.
Na walnym dyskutowano też nad przepisami ustawy, której pierwsze czytanie już odbyło się w Sejmie. Mianowicie chodzi o zmiany legislacyjne mające utrudnić powstawanie hipermarketów w Polsce.
- Jedno miejsce pracy stworzone w hipermarkecie oznacza utratę 5-8 miejsc pracy w drobnym handlu – przypomnieli przedsiębiorcy.
– Mały handel to wentyl bezpieczeństwa – zaznaczyli.
Padło pytanie, czy jest jakaś szansa na uniemożliwienie TESCO budowy marketu w Chrzanowie.
- Musimy działać zgodnie z prawem. Burmistrz ma potężną armię wyszkolonych urzędników. Teraz czekamy na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które stwierdzi, czy burmistrz przekroczył prawo, wydając decyzję o warunkach zabudowy, czy nie – odpowiedział prezes zrzeszenia Stefan Adamczyk.
Dodał, że zarząd zrzeszenia ma wiele determinacji. I że będzie walczyć do końca, choć walka to niełatwa.
- Obrywamy niesamowite baty. Trzeba mieć skórę słonia, by to znieść – pożalił się uczestnikom walnego.
Ci nie tylko wykazali się zrozumieniem, ale i rzucili kilka własnych pomysłów, co robić w tak trudnej sytuacji.
Jeden z konceptów – zebrać głosy przeciwko budowie hipermarketu w Chrzanowie.
- Wtedy nasze zrzeszenie przestanie być marginalizowane przez władze tego miasta – argumentowano.
- To prawda, trzeba burmistrzowi Chrzanowa rzucać kłody pod nogi – stwierdził jeden z uczestników.
Do tego potrzebna jest konsolidacja szeregów. To po pierwsze – uznano. A po drugie – poparcie dla działań zarządów zrzeszenia.
Na pociechę rzucono, że wedle statystyki, następuje spadek sprzedaży w sieciach wielkich koncernów.
- To dla nas szansa, by klient zaczął wracać do drobnego handlu – ktoś zauważył.
Na koniec konstruktywną propozycję rzucił jeden z przedsiębiorców – Jacek Pabis. Mianowicie zasugerował zorganizowanie w powiecie chrzanowskim dorocznej imprezy promującej lokalnych producentów, handlowców i usługodawców. Jego wniosek przegłosowano jako jeden z tych kierowanych do zarządu zrzeszenia.
Na spotkaniu padł również wniosek, by zarząd spotkał się z wydawcą „Przełomu” w celu przekonania, by gazeta pisała obiektywnie, czyli – jak można domniemywać z toku dyskusji – zgodnie z poglądami zrzeszenia.
- A może powinniśmy domagać się autoryzacji artykułu z dzisiejszego zebrania? – zapytał publicznie jeden z członków.
- A może od razu przegłosujcie uchwałę o cenzurze? – spytała przedstawicielka „Przełomu”.
Ostatecznie przedsiębiorcy odstąpili od pomysłu z cenzurowaniem dziennikarzy. Ciekawe, na jak długo.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 27 (690)
  • Data wydania: 06.07.05

Kup e-gazetę!