Nie masz konta? Zarejestruj się

Rozwodu nie będzie?

29.06.2005 00:00
Trzebinia i Libiąż apelują do Chrzanowa, aby pozostał w komunikacyjnym związku
Trzebinia i Libiąż nie chcą rozwodu w międzygminnej komunikacji. Dlatego zaapelowały do Chrzanowa, by ten nie opuszczał związku.
W imieniu dwóch gmin wypowiedział to na ostatnim zgromadzeniu ZK KM burmistrz Trzebini Adam Adamczyk, kierując apel do burmistrza Ryszarda Kosowskiego i do chrzanowskich radnych, by jeszcze raz rozważyli swą decyzję o wystąpieniu ze związku z końcem tego roku.
Kosowski apel ocenił jako „bardzo ważny” i zobowiązał się do poinformowania o nim rady miejskiej.
Czy to oznacza, że związkowe małżeństwo trzech gminy przetrwa kryzys?
- Od początku powtarzałem, że biorę pod uwagę kilka rozwiązań – powiedział w rozmowie z „Przełomem” burmistrz Kosowski. Jednak dał zarazem do zrozumienia, że trwanie Chrzanowa w związku bez zmian, np. w naliczaniu dotacji, jest mało realne. Wszystko wskazuje więc na to, że jeśli gmina ta pozostanie w ZK KM, to na nieco innych warunkach.

Enigmatyczna kurtuazja
Na razie aktualny – przynajmniej oficjalnie – pozostaje więc wariant z wystąpieniem Chrzanowa ze związku. Właśnie dlatego ostatnie zgromadzenie ZK KM zdominował temat komunikacji po 1 stycznia 2006 r. Burmistrz Chrzanowa liczył, że usłyszy coś więcej na temat projektu funkcjonowania komunikacji ZK KM bez gminy Chrzanów. Tak bowiem deklarowano na majowym zgromadzeniu.
Tymczasem usłyszał od burmistrza Adamczyka, że to właśnie związek postanowił zaczekać na szczegółowy projekt przyszłej chrzanowskiej komunikacji. Wtedy zsynchronizuje z nią swe linie autobusowe.
- Chciałbym jednak znać choć w ogólnych zarysach strategię związku. Czy międzygminne linie autobusowe przez Chrzanów zostaną ograniczone czy też nie. Bo na razie otrzymałem tylko jedno enigmatyczne pismo i ustną deklarację od pana Tadeusza Grubera (przewodniczący zarządu ZK KM – przyp. red.), że pozostaną one niezmienione – stwierdził Kosowski.
- Nie enigmatyczne, lecz kurtuazyjne – zaoponował burmistrz Adamczyk.
Być może pismo i było kurtuazyjne, ale dyskusja na zgromadzeniu już potem przebiegała dość nerwowo. Tadeusz Gruber uniósł się nieco i zaprotestował, jakoby składał takowe deklaracje. Zwłaszcza, gdy usłyszał zapowiedź burmistrza Adamczyka o ograniczeniu linii autobusowych organizowanych przez związek po wystąpieniu Chrzanowa. Jakie miałyby to być ograniczenia i których linii bądź kursów miałyby dokładnie dotyczyć? Tego jeszcze nie wiadomo. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, bez cięć w międzygminnych liniach Trzebinia i Libiąż prawdopodobnie musiałyby dopłacać do związkowej kasy kilkaset tysięcy więcej w skali roku niż do tej pory. Na to podobno wskazują wstępne wyliczenia.

Wypowiedzenie bez kary
Tak stałoby się mimo likwidacji wewnętrznych chrzanowskich linii (ich organizacją w miejsce ZK KM ma zająć się samodzielnie gmina Chrzanów).
Pocieszającą dla władz Związku była natomiast informacja podana przez radcę prawnego związku. Mianowicie – że problemu z likwidacją linii być nie powinno, gdyż umowy z przewoźnikami można wypowiedzieć bez finansowych konsekwencji. Ich zapisy nie przewidują bowiem kar umownych dla ZK KM za wcześniejsze rozwiązanie umów.
Na koniec posiedzenia uznano, że omawianiem szczegółów związanych z przyszłą komunikacją po terenie trzech gmin powinien się zająć powołany do tego zespół. I że dyskusję należy prowadzić w mniej nerwowej atmosferze.
- Bo przecież nie możemy się na siebie poobrażać jak panienki – zwrócił uwagę Adam Adamczyk.
Tylko czy uda się tego uniknąć?

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 26 (689)
  • Data wydania: 29.06.05

Kup e-gazetę!