Nie masz konta? Zarejestruj się

Z zegarkiem w ręku

01.06.2005 00:00
Poseł Ziobro nie dał się namówić na rozmowę o sprawach lokalnych
Ponad godzinę czekali tłumnie zgromadzeni w Krzeszowickim Ośrodku Kultury mieszkańcy miasta na przybycie posła Zbigniewa Ziobro (Prawo i Sprawiedliwość).
Część oczekujących wyległa przed budynek cierpliwie wypatrując samochodu posła, który pędził prosto z Warszawy.
Andrzej Adamczyk, powiatowy radny reprezentujący PiS, a równocześnie organizator spotkania, uspokajał ludzi zniechęconych spóźnieniem:
- Opóźnił mu się lot, ale niebawem tu będzie – powtarzał, ściskając w ręku telefon komórkowy.
Spóźniony się spieszył
W końcu poseł przybył. Powitał serdecznie mieszkańców, odebrał podziękowania krzeszowickiego Koła Ekologicznego za dwukrotne interpelacje w sprawie rozporządzenia o termicznym przetwarzaniu odpadów. Przeprosił za spóźnienie, zaznaczając równocześnie, że bardzo się spieszy.
- Jestem umówiony na dyskusję kryzysową na temat policji – wyjawił i szybko przeszedł do wstępu do dyskusji na znamienny temat „Rok 2005 rokiem przełomu w polskiej polityce”.
- Rozpościera się przed nami ponury obraz polskiej władzy. Wydaje się, że nic nas już nie zdziwi, bo afera goni aferę. Coraz częściej słyszy się o elemencie mafijnym powiązanym z władzami, narkotykach i degeneracji – rozpoczął.
Podkreślił wszakże, iż dzięki komisjom śledczym i mechanizmom ich działania, te niechlubne dla polskiej polityki kwestie zaczęły wychodzić na światło dzienne.
- Czas poczucia bezkarności po prostu trwał. Tylko tego nie widzieliśmy. To, że te fakty wypłynęły, jest symptomem uzdrawiania państwa – podkreślił Ziobro i jeszcze chwilę rozwodził się nad problemami polityki kraju, sypiąc cytatami i przysłowiami jak z rękawa.
Oliwa na wierzch wypływa
- Ostatnie lata to czas wielu zmarnowanych szans. Jednak czas jest również nieomylnym sędzią, a oliwa zawsze na wierzch wypływa. SLD poniosło klęskę polityczną, a buta i pycha zostały upokorzone. Dzięki transmisjom telewizyjnym komisji śledczych, każdy z państwa miał możliwość ocenić wiarygodność polityków. Co z tego wyniknie, przyjdzie nam jednak zobaczyć dopiero po wyborach – stwierdził poseł, dodając szybko, że ze względu na brak czasu prosi o zadawanie konkretnych pytań.
Próba skierowania dyskusji na grunt lokalny poniosła jednak klęskę, dlatego zapytano posła o wcześniejszą krytykę liberalizmu gospodarczego, o ewentualną koalicję w wyborach.
- Nie jestem doktrynerem, ale to, co jest u nas, mało ma wspólnego z wolnym rynkiem. Sytuacja sprzyja natomiast tym, którzy mają układy, np. biznesmen Kulczyk. Nie to, co Kluska, który faktycznie uczciwie się dorobił. Chcemy wzmacniać mechanizm rynkowy, przygotowujemy konkretne projekty prawne – powiedział Ziobro.
W kwestii ewentualnej koalicji stwierdził, że PiS nie zamierza z nikim w nią wchodzić. Jednak po wyborach może się to okazać konieczne. Zależeć będzie również od układu sił.
Wyciągnijmy wnioski
Znacząco spoglądając na zegarek poseł Ziobro dawał mieszkańcom do zrozumienia, że ma dla nich coraz mniej czasu. Jednak nie odmówił sobie wygłoszenia haseł bliskich w wymowie przedwyborczym sloganom.
- Musimy wyciągnąć wnioski. Wprowadziliśmy w system funkcjonowania państwa mechanizmy, których dotąd nie było, a ludzie skorumpowani zaczęli się bać. Zmieniliśmy na korzyść wiele zapisów w Kodeksie karnym. Przykładem niech będzie ten mówiący o łapówkarstwie. Do niedawna było tak, że zarówno dający, jak i ten co brał popełniali przestępstwo. Teraz jeśli dający zgłosi ten fakt organom ścigania, zanim one same to odkryją, nie jest pociągany do odpowiedzialności – mówił poseł, wyliczając przykłady skorumpowanych polityków.
Dodał też, że przyjmując chętnych w szeregi PiS, sprawdza się ich kartoteki.
- Chcemy wprowadzenia zasad silnego państwa. Rok 2005 będzie rokiem przełomu w polskiej polityce, ale może być również rokiem zagrożeń – powiedział na zakończenie – odbierając kwiaty i żegnając się pospiesznie.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 22 (685)
  • Data wydania: 01.06.05

Kup e-gazetę!